PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6883}

Królowa Margot

La reine Margot
1994
7,3 19 tys. ocen
7,3 10 1 18912
7,6 13 krytyków
Królowa Margot
powrót do forum filmu Królowa Margot

Polecam

ocenił(a) film na 10

Najlepszy wraz z Bravehart historyczny film dekady lat 90-tych.
Zwracają uwagę rewelacyjne zdjęcia Rousselota.

użytkownik usunięty
jeremy77

jak można porównywać?
Jak można stawiać znak równości pomiędzy wspaniałym historycznym filmem jakim jest "Królowa Margot", a pseudohistorycznym, beznadziejnym, przekłamanym i nudnym Braveheart? "Królowa Margot" jest ciekawym filmem z całą plejadą najlepszych aktorów (I. Adjani, Pascal Greggory, J.H Anglade, D. Auteuil, V. Lisi), ciekawie opowiedzianym, ma w sobie KLIMAT EPOKI, a Braveheart jest koszmarny i do kitu! Bardzo proszę nie zrównywać tych dwóch filmów.

ocenił(a) film na 9

Rzecz gustu
Niestety ale muszę stanąć w obronie mojego ulubionego Braveheart. Nie znam na tyle dobrze szkockiej ( czy Brytyjskiej ) historii, aby polemizować z Tobą n/t jej szczegółów. Nie mniej jednak Waleczne serce to film fenomenalny i z całym szacunkiem dla Królowej Margot ( który to film uważam za jeden z najlepszych francuskich obrazów ), porównanie jest jak najbardziej na miejscu i jest właściwe tzn. Margot porównuje się do Braveheart ( a więc do wzoru ! ) a nie odwrotnie. Ale przecież to rzecz gustu ! P.S. Film Królowa Margot nie ma nawet 1/3 fanów Walecznego serca.

użytkownik usunięty
szixa

zgoda o gustach się nie dyskutuje, ale...
1.rozumiem, że jesteś zagorzałym fanem Walecznego i masz do tego absolutnie pełne prawo (jak zresztą każdy może lubić taki film jaki mu się podoba), ale ja również mam prawo do własnej opinii n/t Braveheart i niestety dla mnie Waleczne jest beznadziejne (choć przyznaję, że może się nieco zagalopowałam z tą 'pseudohistorycznością'.
2. nie rozumiem kto ustalił, że Braveheart jest niedościgłym wzorcem, ideałem czy kanonem do którego porównuje się inne filmy? zresztą pod jakim kątem porównuje się do niego "Królową Margot". Czy chodzi tu o zagadnienie prawdy historycznej? Czy o sprawy typu: reżyseria, aktorstwo, scenariusz, scenografia, kostiumy, montaż , zdjęcia, muzyka, liczba nagród itp? Bo jeśli chodzi o tematykę to uważam za właściwsze porównanie Braveheart np. ze Spartakusem, a przy porównaniu scen walk np. z Joanną d'Arc L. Besson lub z Gladiatorem.
3.rozumiem, że Waleczne ma wielu fanów (tak jak i inne filmy komercyjne), ale nikt mnie nie przekona, że Waleczne bije na głowę takie filmy jak np. "Caravaggio" D. Jarmana, "Zmierzch bogów" L. Viscontiego, "Eldorado" C. Saury, "Valentino" K. Russella, "Gra pozorów" N. Jordana. i in. tylko dlatego, że Waleczne ma więcej fanów. Przepraszam , czy liczbę fanów mierzysz ilością entuzjastycznych wypowiedzi n/t jakiegoś filmu na filmwebie? czy liczbą oddanych głosów na dany film, czy też liczbą stron i wzmianek o danym filmie w polskim i światowym internecie?
4. ja lubię wiele filmów i to niezależnie od tego czy mają one jakichś fanów (i ewentualnie ilu) czy nie. Np. zdaje się , że na filmwebie nie ma nic o filmie "Lawrence z Arabii" (1962) D. Leana, ani o "Cementowym ogrodzie"( w tej chili nie mogę sobie przypomnieć nazwiska reżysera ani roku produkcji) , a moim zdaniem te filmy były świetne, mimo, że na pewno nie mają tylu zwolenników co Braveheart.

ocenił(a) film na 10

oba są świetne
Braveheart ma dużo fanów bo się fajnie leją, a nie bo jest dobry. Ja uważam go za arcydzieło, ale nie sądzę, że inni fani tego filmu doceniają wspaniałą reżyserię, muzykę, zdjęcia i montaż, czy tylko brutalne sceny batalistyczne. Prawda historyczna mnie nie interesuje. Kiedy oglądam obrazy van Gogha nie zastanawiam się, czy realistycznie przedstawił słoneczniki, tylko czy mi się podobają. Jak chcę się uczyć historii to zaglądam do podręcznika.
Ciężko porównać te 2 filmy, bo są wbrew pozorom zupełnie inne. Braveheart to film o uczuciach, miłości, wolności, uporze, lojalności, Ma wiele scen romantycznych, bohaterskich.
Natomiast Margot to zimny opis relacji międzyludzkich na dworze. Też arcydzieło, ale film zupełnie inny. To tak jakby porównać Bergmana z Hitchcockiem
PS W Margot nie pasował mi kochanek głównej bohaterki, trcohę zbyt gejowski, ale to nie ja powinienem oceniać facetów. Margot była piękna.

użytkownik usunięty
Wieloryb

a mi się braveheart nie podoba!
co do kochanka Margot to się zgadzam. V. Perez jako la Mole był do chrzanu. zresztą jako facet też mnie nie kręci. Najlepszy był Pascal GREGGORY (jako Henryk Walezy-braciszek Margot). A cały film jest super! P.S. Zgadzam się, że Walecznego nie można porównywać z Margot, bo są całkiem z innej półki. Mnie osobiście Margot bardzo, bardzo się podoba, a Walecznego nie cierpię.

ocenił(a) film na 6

No właśnie
Zagalopowałaś się z pseudohistorycznością, to zapewniam! Tak samo zagalopowałaś się z określeniem Margot jako film historyczny. W Walecznym sercu akurat historia jest nadzwyczaj dobrze ukazana, co prawda zmienia daty, ale chronologia to nie historia (jako że ją studiuje może nie powinnam tak pisać, ale tak uważam faktycznie), za to perfekcyjnie oddaje ducha epoki. Królowa Margot podaje za pewnik to co nim nie jest. A co do porównania...może i nie można, ale to subiektywizm- dla mnie np. zostaje daleko za Braveheartem. Co do Zmierzchu bogów to zupełnie inna kwestia. Nie da się zestawiać Zmierzchu z tymi dwoma, bo to inny typ kina (swoja droga świetny obraz!)