W filmie nie chodzi o pokazanie wątku skazanego, jako głównego, tylko o ludzi, którzy musieli tego dokonać. O spiralę osób, które są potrzebne do wykonania jednego wyroku. Od Sędziego po kata, poprzez lekarza, oto żeby się zastanowić, nad tym co czują i jaką mają pracę. Czy po powrocie do domu opowiadają, jak było, czy żyją z tym sami?
"od czasów Kaina, żadna kara nie poprawiła i nie odstraszyła świata od popełniania przestępstwa"