Jak ktoś ma popełnić zbrodnię, to i tak ją popełni... Ale faktem jest, że wyroki w Polsce za morderstwo, gwałt czy pedofilię są śmiechu warte. Weźmy pod lupę Trynkiewicza albo gwałcicieli, którzy wychodzą po paru latach i śmieją się swoich ofiarom w oczy.
Marny, ale skuteczny - nie raz i nie dwa, mordercy, którzy wyszli na wolność zabijali znowu. Gdyby dostali czapę, ich ofiary żyłyby do dziś
To prawda. Umrzeć można tylko raz, chwila i cię nie ma. Z drugiej strony, to nie jest chyba takie najgorsze rozwiązanie. Kogoś naprawdę zepsutego czy zranionego nie powstrzyma nic oprócz śmierci.
Właśnie! Zabił wiedząc co go czeka potem, to znaczy ze godzi się, zeby go zlikwidować
Hmmm, po prostu śmierć dla takich osób może być postrzegane jako uwolnienie, wolność. A nie kara. Wielu seryjnych zabójców ekscytowała własna śmierć, ktoś nawet pomagał się podłączać :)
To prawda. Ale w stanach o tym wiedzą i tam nikt nie idzie od razu na krzesło - najpierw siedzą w małych celach 2/3 metra po 10-15 lat i dopiero potem czapa. To jest dobre