Pamietam dokladnie ten wieczor, kiedy go obejrzalem. Bylo to w zeszym roku w czerwcowym pasmie TVP 1 o poznej juz porze. Bylem juz swiezo po seansie innego ciekawego i zyciowego dramatu - 'Slodkie jutro' Egoyama. Jednak bylo to tylko taka przystawka przed tym, co obejrzalem.
'Krotki film...' to jedna wielka metafora zycia, jego zakretow, problemow, w koncu tez smierci. Zdjecia Idziaka sa dowodem tego, ze operator jest artysta nierzadko w tej samej randze co rezyser - tutaj robota jest nie tylko czysta technicznie - ona tworzy ten film. Do dzis mam przed oczami Bake palacego papierosa i snujacego sie po Warszawie (moim rodzinnym miescie) w zoltawej kolorystyce. Tego sie nie da opisac - ten film trzeba obejrzec i zostac oczyszczonym, jak w klasycznym teatrze greckim. Sztuka w stanie nienaruszonym. Ponadczasowa, wieksza niz mody i inne kompromisy artystyczne. Po prostu geniusz i jego dziecko.
Oczywiście całkowita racja. Tylko jedno mnie nieco zastanawia. Przejrzałem forum, przeczytałem (mało ciekawe) recenzje i jakoś ni zwraca się uwagi na geniusz muzyki Preisnera i jej nieprzecenionej roli w tym filmie.
Reżyseria, scenariusz, zdjęcia, muzyka, aktorstwo - w tej kolejności bym chyba ułożył najmocniejsze atuty "Krótkiego...".
Wszyscy macie rację. Ten film nie ma słabego punktu, zarówno muzyka jak i zdjęcia są jego olbrzymim atutem. Obecnie jest to mój ulubiony film w ogóle i wątpię, że kiedyś powstanie lepszy... Pierwszy raz obejrzałem go ponad rok temu, w sumie miałem okazje podziwiać kunszt tego arcydzieła 4 razy i za każdym razem film oglądało się ze zapartym tchem i łezką w oku. Po prostu nigdy o nim nie zapomnę i nie raz w moich myślach pojawiają się kolory żółty i szary, wśród których chodzi Mirosław Baka, a do mych uszu dochodzi przepiękna muzyka Zbigniewa Preisnera, która wg mnie jest najlepszą muzyką filmową na świecie.
POZDRO
To wlasnie wspaniala muzyka Preisnera, taka spokojna i delikatna, jest jakby przeciwwaga do ciezaru, jaki film w sobie posiada. Kieslowski-rezyser/scenarzysta, Piesiewicz-scenarzysta, Idziak-operator, Preisner-kompozytor to nazwiska gwarantujace wielka klase artystyczna, nawet kazdy z osobna, choc razem stworzyli ten doskonaly obraz.
jestem swiezo po filmie.
wstrzasający... jeszcze jestem w szoku
wzruszajaca scena rozmowy w celi (świetne aktorstwo globisza i baki)
genialny film.
Oprócz tego wszystkiego, film ma niesamowity klimat:brudne, mokre ulice, błoto, blokowiska , szarość miasta, przygnębiające brunatnoszare niebo, zardzewiały wrak samochodu, smutek bijący od ludzi.
Kontrastem do tego wszystkiego jest radość po zdobyciu adwokatury głównego bohatera.