Film na pewno wart jest obejrzenia jako jeden z prekursorskich w gatunku mrocznych thrillerów. Wykorzystuje typowe dla późniejszej klasyki gatunku elementy - czas (jak się wydaje) początku XX w., mała miejscowość, stara, nieco tajemnicza rezydencja, ponura deszczowa noc itd.
Ja dostrzegam w tym filmie dwie zasadnicze inspiracje. Po pierwsze świat jest nieco odrealniony. Młoda bohaterka ma w sobie coś z postaci baśniowych - Kraina Oz, Alicja w krainie czarów, Narnia, baśnie Greemów... Zwłaszcza scena wędrówki do domu przez ciemny las wprowadza takie skojarzenia i nastrój.
Po drugie środki realizacji - półmrok, sztuczne oświetlenie, cienie i blaski, kontrasty czerni i bieli, zbliżenia detali, odbicia scen w lustrze, szybie, oku, montaż przenikających się kadrów. To elementy wyjęte żywcem z awangardowego kina niemieckiego lat 20. - Fritza Langa, Murnaua i in. Wręcz wzorcowa jest scena morderstwa w piwnicy - oświetlone są tylko daremnie walczące ręce bohaterki. Takie ikony horroru jak Nosferatu-symfonia grozy, Gabinet dr Kaligari itp. były zapewne silną inspiracją.
polecam