Dla mnie zupełnie normalny amerykański film studencki. Lekki, łatwy, przyjemny- żadnej odkrywczej fabuły, wszystko przewidywalne. Ale taniec na pewno ciekawy. Celowo napisałem ciekawy, bo po pierwszej scenie kończą się bezpowrotnie fajerwerki. Zaczęło się naprawdę z "grubej rury", a potem jakoś to się ciągnie. Wszystko gdzieś już podpatrzone, ale dla fanów tańca pozycja obowiązkowa.
PS. Tak obiektywnie to sądzę, że gdyby nie taka wywalona w kosmos ocena na filmwebie (a przez to ogromne oczekiwania) pewnie i ta moja ocena byłaby wyższa. Proszę nie sugerujcie się nią absolutnie - 7 to maks.