Przesłyszałem się, czy faktycznie gadał nie gramatycznie? ;)
mysle ze to raczej rodzaj dialektu staropolskiego chociaz specjalista nie jestem
HAHAHA, dobre :D
bo rozumiem że to żart? (ja w każdym razie tak to odebrałem, bo raczej ciężko uwierzyć że ktoś na prawde tak pomyślał)
Ale serio, to wina słabego tłumaczenia i ignorancji amerykanów (bo przecież żaden z nich po obejrzeniu filmu nie będzie się zastanawiał czy demon poprawnie mówił w obcym dla nich języku)
Był taki błąd. Dla mnie sam fakt dybuka mówiącego po polsku był zaskakujący. Słysząc na początku filmu "zjem twoje serce" nie spodziewając się tego wywołało u mnie śmiech.
Poza tym skrzynka z okresu międzywojennego z Polski z żydowskiej wioski, a w niej duch, który mówi po Polsku - troszkę naciągane.Już lepiej by gadał po hebrajsku.Ponieważ dybuk to wymysł osadników żydowskich w środkowej Europie.Film ok.
Ano, mimo to skrzynka nawijała raczej śmiesznie niż strasznie. Sam film nie był zły, ostatnio ciężko o choć przyzwoity horror ;)
taak, gdybym nie rozumiała tego co ta skrzynka mówi to pewnie film byłby trochę lepszy :) co nie zienia faktu, że to eden z lepszych w tym gatunku jakie widziałam :)
Ja przez większość filmu słyszałem jakieś szepty, miałem za cicho ustawiony dźwięk i w sumie się w nie nie wsłuchiwałem (stwierdziłem, że pewnie coś w jakimś obcym języku to i tak nie zrozumiem) do momentu, aż Em na odludziu rozmawiała z duchem. Wtedy usłyszałem polskie słowa co mnie pozytywnie zaskoczyło i zaraz potem rozczarowało tłumaczenie :).
I to było chyba dobre rozwiązanie.
Na początku jak był jakiś wierszyk o grzybkach i jak bym go słyszał to raczej film straciłby trochę na swoim uroku, a tak to przyjemnie się go oglądało. :)
Ja w ogóle myślałem, że się przesłyszałem gdy na początku ta babcinka była roztrzaskana a skrzynka mówiła po polsku... A potem zaskoczyłem się ponownie... ;) Tłumaczenie raczej słabe. Pracuję w firmie z USA i wiem jak takie tłumaczenia u nich lecą. Potem takie coś (w naszej firmie) leci do korekty przez nativów. Tutaj widać sobie odpuścili. Film w sumie niezły choć przewidywalny i to bardzo.