Naprawdę ciekawy. Łatwo co prawda przewidzieć, że to Eggar (charyzmatyczny Joe Pantoliano) jest synem kobiety ze strasznej opowieści jednego z biwakowiczów, ale nie jest tak źle. Zaskakuje z pewnością, że na początku (nie licząc dwóch ofiar ze wstępu) giną (oczywiście podczas seksu) osoby, które lubimy najbardziej. W późniejszej części, gdy bohaterowie zastanawiają się, co robić dalej, połowa postanawia prostą drogą spłynąć do ocenanu, by przy brzegu szukać pomocy (i im się udaje, choć to nie zostaje pokazana). Druga grupa, która za wszystko obwinia innego członka grupy, mającego nieco nierówno pod sufitem, postanawia go złapać by oddać w ręce policji. Zabijają morderczynię i jej syna i mocno ranią, sami ze swej strony ponosząc "niewielkie" straty - z całej ich szóstki ginie jedna osoba, a druga zostaje ranna. Dość krótki backwood slasher z mocnym klimatem, ale ze stosunkowo niską liczbą ofiar. Całkiem przyjemny film z dreszczykiem na późny wieczór.