Zdecydowanie masz rację,,,tego klimatu nie czują osoby wypowiadające się negatywnie (płytko) o tym filmie...tak,,,to trzeba poczuć,,,mieć do czynienia z górami, psychiką ludzi gór..

daj kamienia!!!

zgadzam się, bardzo dobry film no i ten klimat!

Ciepielu, całym sercem z Tobą :)

fan WH

Uwielbiam góry! Wylałam w nich mnóstwo potu i będę wylewać nadal, i wierz mi, nie mam tu na myśli spaceru po Krupówkach :). Ale podstawowy zarzut, który przyszedł mi do głowy po obejrzeniu tego filmu to: "A gdzie tu były góry???!". Te kilka minut wspinaczki na końcu filmu??? Owszem, o górach się tu mówi, opowiada, baja, ale samej wspinaczki jest naprawdę niewiele, gór tak samo. A film uważam za wyjątkowo słaby. Z szacunku dla Herzoga i dlatego, że podobało mi się samo zakończenie, nie oceniłam go niżej. Wybacz, ale podział na 'zły-młody' i 'dobry-stary', czyli arogancja kontra pokora i doświadczenie, przedstawione są tutaj w wyjątkowo łopatologicznej formie. Natomiast, jeśli chcesz prawdziwego klimatu rywalizacji w surowych sceneriach gór, polecam Północną ścianę. Choć śmiem przypuszczać, że już go widziałeś ;). Zatem Twój argument 'bo trzeba to lubić' uważam za wyjątkowo nietrafiony. Nawet zdjęcia, które zazwyczaj u Herzoga mnie zabijają (z tego powodu, m.in. sięgnęłam po ten film) są też wyjątkowo słabe :( Ja czuję zwód po obejrzeniu 'Krzyku kamienia'.

...i w końcu usiadłem, żeby odpowiedzieć :D
po prostu oczekiwałaś filmu innego, niż ten. Ja nie oczekiwałem niczego po nim, kiedyś... kiedyś go obejrzałem i luuu- wpadłem w jego uwielbienie. Nie twierdzę, że w nim jest "mnóstwo gór", ale doczekanie się tych momentów jest słodyczą, która im by była dłuższa, tym może i przesadna. Dostałem okruchy ciastka, którego nigdy więcej nie ugryzę, a może jakbym ugryzł, to by mi przestało smakować... - taka metafora :)
Jeśli chodzi o podział na zły-młody itd... to nie będę się "stawiał" mi to nie przeszakdza, ponieważ, jak zauważyłem w pierwszym poście, liczy się dla mnie głównie klimat tego filmu!! ..i dlatego twierdzę, że "to trzeba lubić", bo w tym filmie chodzi o góry (dla mnie oczekiwanie, aż akcja się przeniesie w ich otoczenie, jest budowaniem napięcia) od początku do końca. To góry w tym filmie pozwalają wgłębić się w ludzką psychikę, której rozkładanie na czynniki jest tu dla Ciebie za dużo w stosunku do tego, co wolałabyś oglądać - ale ok - rozumiem, nie potępiam. pozdrawiam :)

A oglądałeś film https://m.filmweb.pl/film/Na+skraju+przepaści-1982-7978 ? Klimacik tego filmu i ukazanie potęgi gór trochę przypomina mi film Herzoga. :-)

... nie znam. Mało w ogóle oglądam przez ostatnie 4 lata..., ale sprp uje zdobyć film, dziękuję