Film mało znany, co widać po skromnej ilości wątków na forum. A szkoda, bo to piękny, subtelny, życiowy i dojrzały (choć amerykański) melodramat psychologiczny.
Tym bardziej mi smutno, że nie znalazłam tutaj ani jednego posta, który otwierałby dyskusję nad fabułą filmu. Ja na przykład zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia. Czy według was główny bohater podjął słuszną decyzję ? Ja chyba postąpiłabym inaczej. Choć obu kobietom ten wybór wydał się najwłaściwszy - najdojrzalszy.
Ps. Nie znałam Barbary Streisand od strony reżyserskiej ! Ma kobitka niezły talent. Zamierzam zainteresować się resztą jej dorobku zza kamery.