PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=458296}

Kwarantanna

Quarantine
2008
4,9 19 tys. ocen
4,9 10 1 18530
3,8 9 krytyków
Kwarantanna
powrót do forum filmu Kwarantanna

Nie jest nowością, że amerykanie lubią powielać horrory czy inne gatunki filmowe swej zagranicznej konkurencji. Zwłaszcza z Azji. Większość z nich jest dużo słabsza od oryginałów, choć czasem zdarzają się perełki (na przykład "The Ring"). Jednak potrafią też i pojawić się wyjątki w przeciwnym kierunku, a do takich należy zaliczyć "Kwarantannę", która jest remakem hiszpańskiego horroru "REC".

Obraz Johna Ericka Dowdle do bólu przypomina ów wspomniany wcześniej horror. Niby nic złego, w końcu jest jego amerykańskim odpowiednikiem, gdyby nie to, że zniszczono w filmie dosłownie wszystko, co tylko można było. Każdy atut jaki posiadał "REC", reżyser przemielił kilkakrotnie i wypluł w postaci niekończącej się nudy. Sam fakt, iż film powstał dość szybko po hiszpańskiej, światowej premierze budzi już pewien niesmak. Nie minęło nawet pół roku a już do kin wchodzi niemalże to samo. Czy aby jednak na pewno, kropka w kropkę to samo?

Nie. Niestety nie. Pierwszym, katastrofalnym wręcz w skutkach błędem, jest rozciągnięcie akcji w filmie. Dodano tak na oko około dwudziestu minut, tyle że kompletnie nic nie wnoszących do fabuły. Sama część reportażu w remizie strażackiej trwa niemal dwa razy tyle co w "REC" i jest dużo bardziej nudna oraz głupia. Typowy, amerykański tok-szoł. Potem mamy jeszcze gorzej. Dodanie kilku nowych postaci zwiększa niepotrzebnie tłum w kamienicy zamieniając błyskawicznie film w bezsensowny zombie movie, gdzie trup ściele się gęsto. Notabene poziom brutalności zmniejszono do minimum, aby obniżyć próg wiekowy. W efekcie dostaliśmy siepankę dla piętnastolatków, która nie dość, że nie straszy to nawet nie posiada żadnego klimatu. Na tym jednak nie koniec.

Sam klimat został całkowicie pogrzebany poprzez użycie do filmu zawodowych, wyglansowanych aktorów. W przeciwieństwie do pierwowzoru, nie mamy wrażenia, że widzimy tu reportaż, gdyż wszystko jest zbyt ładne i idealne. Przystojni strażacy i policjanci ratują niezgorsza ubranych ludzi, zaś seksowna reporterka dzielnie dotrzymuje im kroku. Czysta propaganda laleczek Barbie, aż sama przychodzi nam na myśl. Całość dobijają rozwlekłe pauzy w filmie. Są tak nudne, że ludzie dosłownie pospali na sali (w tym jeden delikwent koło mnie). Żeby jeszcze bardziej wszystko zbłaźnić reżyser poszedł dalej w bagno i wręcz zmasakrował zakończenie. Ja rozumiem, że amerykanie maja fioła na punkcie terroryzmu, ale żeby wpakować go dosłownie wszędzie? Zakończenie "Kwarantanny" było tak żałosne, iż nie dziwiło mnie zbytnio, że ludzie wstali po prostu klnąc na głos i wyszli z sali. Teksty z wycinków gazet głoszące o sekcie terrorystycznej, puszczona do tyłu kaseta z jakimiś dziwnymi odgłosami i tony klatek z szczurami to było już po prostu przegięcie. Dodajmy do tego wszystkiego naprawdę mizerne aktorstwo, a otrzymamy przepis na tragedię filmową, która sięga głębin dna.

Widziałem w swoim życiu wiele remaków jednak żaden, absolutnie żaden, nie okazał się taką chałturą jak "Kwarantanna". Kompletny brak klimatu, akcji, scenariusz napisany jak dla skończonego matoła, a na dokładkę bardzo przejrzyste ujęcia kamery i całkowity brak realizmu powodują, iż obraz pana Dowdle, zaliczam do najgorszych tego roku. Wystawiłem na serwisie temu filmowi ocenę 1/10 lecz w tym wyjątkowym wypadku proszę ją traktować jako 0!/10, gdyż na nic więcej ten film w moich oczach nie zasługuje.

Każdemu kto wybiera się na ten film, a widział wcześniej "REC", zdecydowanie odradzam taki pomysł. Ci zaś, którzy nie widzieli hiszpańskiego oryginału, powiem krótko: Obejrzyjcie "REC"

ocenił(a) film na 1
artur_t

Podpisuję się pod recenzją autora tematu obiema rękoma, jednocześnie nie potrafię ustosunkować sie co do opinii apropo zakończenia bo na filmie autentycznie zasnąłem, naprawdę.
A co do [Rec] to również jest słabym filmem, mnie najbardziej irytowało to hiszpańskie darcie mordy rodem z Wenezuelskich telenowel, więc z horroru zrobił się mało straszny film z "hiszpańskim temperamentem"(jw darcie mordy nawet w sytuacjach kiedy jest to całkowicie zbędne). Ja osobiście ani na Kwarantannie, ani na [Rec'u] w żaden sposób się nie wystraszyłem, jedynie za tym drugim przemawia dużo lepszy klimat(co zresztą jest dokładniej opisane w recenzji powyżej) i tyle.
Wydaje mi się, że Kwarantanna powstała głównie dla Amerykanów, którzy są tak leniwi, że nie chce im się nawet czytać napisów w kinie.

Pozdrawiam!