NIE JEST W STANIE OBEJRZEC NICZEGO CO DZIEJE SIE CHOC W TROSZKE INNYCH REALIACH NIZ U NICH. Aby widz amerykanski mogl sie przestraszyc, nie powinno mu sie utrudniac tego zadania beszczelnie zmuszajac go do czytania napisów (SIC!!!), ani tym bardziej do zmagania sie z dzwiękiem innego jezyka niz ich rodzinny amerykancky lengwicz....
Nie przesadzajcie. Dobrze pamiętam czasy jak u nas w Polsce film z komputera to była absolutna nowość ludzie dość opornie przyzwyczajali się do filmów z napisami. Oczywiście mówię tutaj o burakach tudzież innych wieśniakach, którzy nie chodzili do kina, a filmy znali tylko z telewizji albo z kaset kupowanych na bazarach. No właśnie my przynajmniej mileismy napisy w kinie zaś dla przeciętnego yankesa, który cale życie ogląda filmy amerykańskie napisy są niemal kulturowym szokiem.
Z tego co pamiętam, jednym z nielicznych filmów który był puszczany w USA z napisami, była "Pasja" Gibsona. Podobno wtedy Amerykanie mieli pretensje do Mela o to że film jest w innym języku...
Cały naród a reżyser który postanowił nakręcić remake to całkiem co innego! Więc nie ma co się wypowiadać za cały naród amerykański ale raczej za reżysera.