Jako dojrzały widz horrorów, śmiem twierdzić iż film Kwarantanna najprościej w świecie jest produkcją lepszą od hiszpańskiego pierwowzoru. Błagam, nie ostrzcie już noży ani nie miotajcie kamieniami tylko wczytajcie się w te wypociny które postanowiłem na forum wlepić.
Nie zamierzam się nad Kwarantanną rozwodzić. Pomysł na REC jest genialny, samo kręcenie nie jest nowatorskie, acz fabuła interesującą pozostaje. Hiszpańskiej produkcji wlepiłem siódemeczkę, remake'owi - szóstkę. Czemu? Bo choć uczeń przerosnąć mistrza może, to aż drżą mi ręce na myśl o tym, by zerżniętej fabule dać wyższą ocenę. Sama idea takiej kopii mi nie pasuje, atoli Amerykanie stworzyli lepszy film.
Po pierwsze primo, aktorzy. W moim odczuciu, biją tych z REC-a na głowę. Zachowują się naturalniej, prawdziwiej. Nawet kamerzysta, a może przede wszystkim, lepiej odegrał swoją rolę.
Po drugie primo, akcja. W recu, jest fatalnie nudny zastój między tym kolesiem co ku swemu nieszczęściu spadł ze schodów, a pobieraniem krwi.... w kwarantannie zaś co chwila twórcy serwują nam przeróżne smaczki - połamane nogi, ścienni skoczkowie i plujki.
Po trzecie primo, zakończenie. Lepsze i prawdziwsze. Wirus to mądrzejsze rozwiązanie niż opętanie przez złe duchy :) Acz przyznam bez bicia, iż pomieszczenie na strychu jest bardziej klimatyczne w Recu.
Wszelkie komentarze, wymuszenia, wyzwiska i groźby proszę umieszczać tu bądź na PW.
Odpowiem na Twoje żale. Co do naturalnego zachowania się aktorów to nie wydaje mi się, ażeby zaangażowanie do odegrania głównych ról superprzystojniaków i lasek było naturalne (tak robię zawsze amerykanie). To była akcja, na którą przyjechali strażacy z przypadku. Akurat pełnili dyżur. Tu REC jest bardziej naturalny bo ludzie wyglądają właśnie jak zwykli ludzie z przypadku. Panika w REC-u bije na głowę to co pokazali amerykanie. Jest naturalna i można się bać, wczuć w klimat. W trakcie "Kwarantanny" niekiedy miałem śmiech na twarzy gdy dziennikarka panikuje- jej wymuszone miny. To już nie to. Kino europejskie jest bardziej naturalne. Amerykanie tworzą superbohaterów. W REC-u nie dało się zauważyć kim jest kamerzysta- chyba, że to przegapiłem, w amerykańskim odpowiedniku widać jak na dłoni czarnoskórego gościa. Owa tajemniczość punktuje na korzyść oczywiście REC. Sam motyw z demonem w REC jest o niebo bardziej wciągający. W kwarantannie to kolejny film o "żywych trupach". "Ścienni skoczkowie i plujki"? Co to takiego? po prostu amerykanie chcieli znów pokazać, że coś zrobią lepiej i niestety. Lubię kino amerykańskie; tkwi tam olbrzymi potencjał jednak tu cieszę się, że REC obejrzałem najpierw. Zresztą co tu dużo mówić ocena mówi za siebie, a liczby ponoć nie kłamią.
Aby kontynuować polemikę, REC obejrzałem ponownie, specjalny nacisk kładąc na zachowanie aktorów tudzież tego biednego kamerzystę. Otóż, nieborak acz może owiany płachtą tajemnicy, zachowuje się jakby kręcił happening pod warszawskim krzyżem. Kamera, przez cały niemal film przyssana do jego twarzy, nie drży, nie rusza się. Nieśmiertelne humanoidalne stworzenia rozrywają kogoś z kim przed chwilą jadłem kolację, a co tam, ważne aby ujęcia nadawały się do sklejki.
REC świetnie zbudował początkowe napięcie. Niestety, spieprzyli je przez zastój. Tak, ten sam spowodowany wywiadami z niemal wszystkimi mieszkańcami kamienicy. Akcja powraca dopiero kiedy rozwydrzone zombie biegają po schodach kąsając kolejnych bohaterskich strażaków i machając łapami. Mówisz, że naturalniej zachowywali się Europejczycy? Nie sądzę, iż gdybyś stanął w obliczu takich stworzeń nie próbowałbyś uciekać, wybierając śmierć od snajperskiego pocisku niźli zębów sąsiada. Poza tym nie zauważyłem, by główna bohaterka w amerykańskiej produkcji jakoś specjalnie wysilała się na sztuczne minki, nie odbiegała wiele od hiszpańskiej reporterki.
A opętanie? To już było. Co najbardziej uderzyło mnie kiedy zacząłem oglądać REC? Ten realizm. To poczucie, że coś takiego mogłoby przydarzyć się każdemu z nas. Wirus, kwarantanna, etc. Horrory z pierwiastkiem realizmu straszą najbardziej. Hiszpanie zaś rozbili ten cały misternie układany murek szatańską kulą. Ciekaw jestem co spotka bohaterów trzeciej części. Szatan wypusci swe dzieci by podbiły świat? Moze wszystko oberjzymy z miejskich kamer? ;)