10/10. Dlaczego? Bo się należy.
Nie mówię (piszę?), że jest to jakieś dzieło nad dziełami, ale po prostu - film naprawdę przypadł mi do gustu. Co prawda trochę przeraziło mnie to, że ukazał się tak naprawdę chwilę po REC'u, ale cóż... Amerykanie odstawili kawał dobrej roboty.
Dlaczego 10, a nie 9 jak w przypadku REC'a? Bo chociaż to jeden punkt różnicy, to i tak Kwarantanna moim zdaniem była o niebo lepsza. Zmiany widać jak na dłoni, ale PRZEDE WSZYSTKIM! Aktorka! Zamiast mówiącej z prędkością światła Manueli mamy tu Jennifer Carpenter, która odegrała swoją rolę naprawdę dobrze ;D Panika jaka udzieliła jej się na strychu była świetna (Ach, ta hiperwentylacja...). No, i kamerzysta nie był Pablo-człowiekiem bez twarzy, ale Scottem - człowiekiem z twarzą i osobowością O.o
Aktorzy niestety byli bardzo sztuczni w Kwarantannie. W Recu byli bardzo naturalni , a Manuela Velasco powinna dostac Oscara.
Ależ dostała! Wejdz sobie na jej stronę i sprawdz "nagrody". Nagrody Goya
to takie hiszpańskie Oscary.
Rec wypas, Kwarantanna mizeria. Amerykanie po prostu zamiast coś wymyślić to standardowo podpierdzielają. Nie koniecznie na dobre im to wychodzi. Patrz np: The Ring, Klątwa, Dark water,the Shutter and many more...dziękuję. PS.Aktorów musieli zgarnąć chociaż trochę znanych bo inaczej nikt by nie obejrzał tak świeżego remeaku.