Z tego, co zdążyłem zobaczyć zanim mnie uśpił, muszę przyznać, że porównywanie tej wypociny z oryginałem powinno być karane ubezwłasnowolnieniem i konfiskatą klawiatury :-/ (żarrt)
Brak mu pozorów realizmu, które posiada REC.
Poza tym sceny, które w RECu trzymały w napięciu, tutaj nie wywoływały u mnie najmniejszego napięcia. Widać jestem odporny na amerykańskie sztuczki.