Pewnie większość z was wogóle go nie oglądała a wystawiła oceny tylko dlatego że to remake Rec. Skąd wiecie czy film jest dobry czy nie ?!
Do cholery ludzie najpierw oglądajcie a później oceniajcie.
Ring w wersji amerykańskiej był sto razy lepszy.
Nie wiem co robi większość, ja wystawiam oceny tylko tym filmom które widziałem. Przyznam się że nie mam jakoś ochoty na ten film.
Lem kiedyś napisał o maszynie która pisała popularne książki. Wprowadzało się do niej kilka chwytliwych słów kluczowych i wychodziła książka. Podobnie jest z amerykańskim przemysłem filmowym.
Właśnie przemysłem, bo to co oni robią to po prostu produkcja filmów. Trzeba wrzucić jakiś pomysł, niekoniecznie własny, podsypać kasę i mamy produkt który ma zarobić więcej kasy. A zarobi wtedy gdy będzie na tyle prymitywny żeby zaspokoić gusta dużej liczby odbiorców. Można iść do macdonalda i udawać że było smacznie i zdrowo, można obejrzeć amerykańskie popłuczyny i udawać że widziało się dobry film.
Moim zdaniem japoński ring, podobnie jak widmo, oko, nieodebrane połączenie to solidne filmy o specyficznym klimacie, czego nie można powiedzieć o ich amerykańskich podróbach.
Oczywiście oryginały nie wszystkim będą się podobać i wcale nie muszą. Dla nas, widzów wychowanych w kulturze europejskiej amerykańska papka jest łatwiej przyswajalna, ale to już kwestia gustu. Jedni wolą frytki z macdonalda a inni sushi. A frytki wymyślili w Belgii.