Podrzyj sie do kamery. Aktoreczka jednej roli. I pomyslec, ze ludzie na takie knoty chodza do kina. Ja poczulbym sie obrazony bo ci co krecili ten film pomysleli na pewno: "Ot nakrecimy horrorek, nic nowego, wez tam podzwon po jakis podrzednych aktorach bez kasy. Ludzie to ciemny motloch, damy laske co sie drze do kamery, grozny tytul i juz." Ehh zal panie, zal.
Akurat co do aktorki to nie wiem o co ci chodzi przecież ona gra świetnie, a że ten film to nie jest pięść mistrza zen więc jakieś krzyki z siebie wydawała w końcu to jest horror.
Moze i jest, ale jak obejrzalem Egzorcyzmy Emily Rose to jedyne co z niego pamietam to jej rozdziawiona gebe, krzyki i placz. Film to straszna pierdola, dlatego dla mnie to aktoreczka jednej roli.
Takie role po prostu dostaje, ale np. w Dexterze gra świetnie i nie ma w tym żadnych krzyków czy coś w tym stylu...