Film wg. mnie rewelacyjny, może dlatego, że nie widziałam Reca (bo widzę, że wiele osób porusza jego temat). Ma to, czego wymagam od horroru, czytaj: trzyma w napięciu i ciary przechodzą po plecach, oraz to, czego niestety nie ma w innych amerykańskich produkcjach. Nie ma happy endu. A przecież zawsze do amerykańskich horrorów podchodzi się z myślą "I tak wszystko się dobrze skończy, bo to Ameryka". A tu nie :)
9/10!
Troche nie rozumiem mody na krecenie filmow stylizowanych na dokumenty. Ale co do "Kwarantanny", to zgodze sie, ze poczatek ciekawy i bardzo wciagajacy. Niestety koncowka troszke jak z komiksu o zombie, zielonych glutach, itp. Ja bym zmienila zakonczenie na mocniejsze;)
Nie ma happy endu bo to w końcu kalka Rec'a. Nie ma się co dziwić, że różni się od typowego amerykańskiego horroru.
Hmm, czy na pewno mówimy o tym samym filmie ? Z grupą znajomych mieliśmy iść na coś innego, ale kolega namówił nas na horror w postaci Kwarantanny właśnie. Film był nieskończenie przewidywalny, zero efektu zaskoczenia widza czymkolwiek. Dosłownie nic w tym filmie nie urzekło ani mnie ani znajomych, no może poza aspektem komediowym, o którym niżej :P
!!!!UWAGA!!!!SPOILER!!!! W końcówce filmu kiedy już nie wytrzymałem i krzyknąłem na pół kina, że "teraz powinno coś ją za nogi złapać" i po chwili kiedy tak też się stało cała sala buchnęła śmiechem.