skończyłam dziś czytać książkę i postanowiłam zobaczyć film, jakież wielkie było moje rozczarowanie o ile film jest dobrze nakręcony, ciekawie pokazany i w ogóle cała jego otoczka jest jak najbardziej na tak o tyle historia w książce jest w 90% inna niż w filmie. Zawiodłam się trochę, gdyż myślałam, że skoro jest to film oparty na faktach to będzie ich więcej i będą bardziej szczegółowe a nie tak totalnie skrajnie różne. Waris była dwukrotnie zamężna, Harold był muzykiem i jeszcze kilka innych "szczegółów" ale film i tak bardzo mi się podobał. Tak jak i przy książce, na filmie też uroniłam niejedną łzę.