O tym filmie już chyba wszystko napisano we wcześniejszych komentarzach, więc nie ma sensu się nad tym dalej rozwodzić. Miłośnicy thrillera prawniczego (John Grisham się kłania) z pewnością będą zadowoleni. Dodam jeszcze tyle, że sporym zaskoczeniem (in plus) była dla mnie rola Ryśka, który wcześniej mnie jakoś nie przekonywał. A tutaj proszę! Do tego oczywiście rewelacyjny Norton! Polecam!!!