laska która zapumeksowala się prawie na smierć oraz druga laska która bała się plastra szynki na podłodze.
ten film to esencja wszelkiej głupoty.
nie pojmujesz fobii i tego jak one działają
nie pisz tylko że film jest głupi rozwiń jakoś swoją myśl co i dlaczego Ci się nie podobało może jednak nie rozumiesz a nie wiesz i ktoś Ci pomoże
pozdro
lepiej uważaj, bo ci ktoś położy suchą krakowską w drzwiach i już z domu nie wyjdziesz do końca zycia.
Film właśnie bardzo fajny..
Porusza kilka kwestii ważnych poruszenia,
ścieżka dźwiękowa pyszna, a reszta dodatni bilans...
Bez jaj... może i porusza ważne kwestie, ale w sposób kiczowaty, pseudo-inteligentny, pseudo-freudowski i przede wszystkim skrajnie naciągany. Dałoby się z tego tematu zrobić dobry film, ale nie hiperbolizując problematyki. Dotyka ludzkiej psychiki? Błagam... [SPOILER] dziewczyna najpierw boi się stać koło kawałka szynki/steku/whatever, bo jej ojciec, który ją gwałcił (za dużo Freuda panie reżyserze...) śmierdział mięsem, a po chwili zajada się jakimiś robakami. Oczywiście, gdybym 6 dni nic nie jadł pewnie też bym to zrobił, ale chcę przez to powiedzieć, że film jest przesadzony.
Na niekorzyść działają również beznadziejna gra aktorska oraz soundtrack. Piosenki pasują do filmu jak... nie mam talentu do wymyślania elokwentno-ironicznych porównań, więc powiem po prostu, że muzyka jest ch.jowa. I tu nie chodzi o mój gust, ale o to, że utwory nie pasują do thrilleru 'dotykającego ludzkiej psychiki'.
szynka jak szynka, jakby laska nie była totalną idiotką to by ją zjadła od razu i facet by nie mógł ją w ten sposób dręczyć, ale druga laska która się prawie zapumeksowała na śmierć z powodu nieco większej myszki na ciele to już komedia.
ten film to tragedia.
kurczę nie chce nikogo krytykować ale wiecie Wy w ogóle co toi jest fobia!!!???
gdybyście mieli do wyboru odgryźć sobie rękę niż przebywać w o`obecności pająków cierpiąc na arachnofobie wybralibyście rękę uwierzcie mi na tym polegają fobię
Ech... zawsze znajdzie się kilku kretynów którzy docenią kicz. Inaczej tego filmu nie nazwę. Ze swoją problematyką nie jest ambitniejszy od 'Zmierzchu'.
Według mnie film zmierza do tego, że każdy ma jakiś lęk, który wywodzi się z dzieciństwa. Dlatego nazwałem go pseudo-freudowskim. Ja np. boję się ciemności. Jak byłem mały oglądałem za dużo horrorów, ale to nie znaczy, że przez to nie jestem w stanie tego robić (w sensie przebywać w ciemności). Ponieważ PRZEKŁADAM SWOJE ŻYCIE PONAD IRRACJONALNY STRACH! U każdego człowieka wola przetrwania jest większa niż jakaś fobia.
Oczywiście, powiecie, że lęki przypadków z filmu były o wiele wyraźniejsze i bardziej racjonalne. Dlatego właśnie powiedziałem, że są wyolbrzymione, co czyni film co najmniej kiepskim.
Po pierwsze obrażasz ludzi którym ten film się jednak podobał co zniża cię do poziomu błota pośniegowego
a po drugie że się boisz ciemności to tylko lęk a nie fobia więc nie porównuj tych dwóch zagadnień bo nie mają nic wspólnego ja kończę rozmowę w tym temacie bo widzę że nie prowadzi ona w dobrym kierunku a mam dość użerania się z niedojrzałymi "dziećmi neostrady"
za dużo was w internecie dajcie spokój wyjdźcie na dwór
Nie, obrażam ludzi, którzy ten film uważają za ambitny, a to już jest różnica.
Wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę, ale czy ten film nie nazywa się "Dread"? Z "Popularny słownik polsko-angielski, angielsko-polski OXFORD" dread -great fear/strach. Poszukaj jeszcze w innych słownikach, gwarantuję, że nigdzie nie znajdziesz tłumaczenia na 'fobia'. W ogóle, czy to słowo padło w tym filmie? ;> Nawet sam główny bohater chyba cały czas mówi 'dread' (u mnie tłumaczone jako lęk).
Poza tym nie nazwałbym strachu przed szynką fobią. Znaczy może istnieje jakaś szynkofobia, ale strach spowodowany tym co było podane w filmie jest zwykłym lękiem, nie fobią.
Czyli po raz kolejny dochodzimy do konkluzji, że film jest głupi i nie ma racji bytu w świecie rzeczywistym.
Film jest przesadzony, z początku przynudza, potem ledwo ratuje sam siebie.
Ta ścieżka dźwiękowa jest tak genialna, że praktycznie jej nie zauważyłem. Może to faktycznie plus w tej produkcji. Poza odtwórcą roli Quade'a - aktorzy drewniani.
Ostatnio pojawia się dość dużo tego typu filmów (robione przez młodych, poruszają niby poważne czy brutalne tematy) - jak np. Patologia.
Mam wrażenie, że wszystkie robi się po to, żeby (poniekąd nawet fajne) dupy pokazywały cycki przed kamerą (szkoda tylko, że tak mało).
Dałem 4, bo da się ten jeden raz obejrzeć i nie chce się pociąć. Jak się nudzisz po robocie, nie chce ci się spać, a jest już za późno na cokolwiek innego to odpal ten film.
SPOJER
końcówka genialna? dał jej nóż, podetnie sobie żyły i po eksperymencie. zepsuł wszystko, mogła żreć trupki, zresztą to chyba cud, że wpieprzyła niemal "pływające" kilkudniowe mięso z larwami i nawet nie rzyga krwią. Wegetarianki to mają mocne żołądki jednak.
Patologia imo równie gówniana. To znaczy niby stara się poruszyć jakiś ważny i mało popularny temat w inteligenty sposób, ale efektu brak.
Gówniana a i owszem. Jednak w podobnym stylu (film dla cycków, który udaje coś więcej), stąd moje porównanie.
Chyba nie za dokładnie oglądałeś ten film (SPOILER) - jak dziewczyna w końcu zjadła szynkę, to Quaid przyniósł jej zwłoki chłopaka, którego ona kochała i dał jej nóż, mówiąc" smacznego". Co oznacza, że wtedy nabijał się z jej wegetarianizmu i strachu przed mięsem. I z tego, co pamiętam, jednak miała mdłości po zgniłej szynce, więc jednak nie miała za mocnego żołądka.
Proponuję żebyś zrobił eksperyment w wolnej chwili. Wysmaruj się dżemem truskawkowym i rżnij kilkulatka, poczekaj aż dorośnie i zaproponuj kanapkę z dżemem. ^^
PS Obraziłeś osoby które lubią film : "Zawsze znajdzie się kilku kretynów którzy docenią kicz" :)
aQueen: "dla każdego człowieka wola przetrwania jest większa niż jakaś fobia"
większego debilizmu nie czytałam. a co powiesz na to, że wszelkie fobie i lęki wykształciły się w prostej linii z ewolucji i mechanizmów obronnych w imię przetrwania? to proste, dziewczyna w dzieciństwie uwarunkowała bodziec neutralny (zapach mięsa) z bodźcem przykrym (molestowanie seksualnie), czyniąc z mięsa atrybut związany z niebezpieczeństwem, z bólem. z ewolucyjnego punktu widzenia, wczesne rozpoznanie niebezpieczeństwa już dzięki bodźcowi neutralnemu, zamiast dopiero negatywnemu, pomaga jednostce się przygotować i w porę uniknąć niebezpieczeństwa. człowieku, to są PODSTAWY psychologii i koncepcji Pawłowa. skąd ty się wziąłeś?
poza tym w filmie pokazywano takich "idiotów" o których mówisz (w kontekście siebie zresztą :)), którzy się bali albo ciemności albo wody itp. ale bohater filmu cały czas poszukiwał czegoś mocniejszego.
Haha, ok. Nie znam założeń koncepcji Pawłowa, mam 16 lat, skąd ja się wziąłem? Faktycznie, jestem strasznym debilem, no jak tego kur.a można nie wiedzieć.
A tak bardziej poważnie; nie znam się na psychologii, więc moją wypowiedź będę opierał na czysto logicznym myśleniu. Kobieta ma ok. 23 lat, więc jakiś bagaż doświadczenia życiowego ma. I ok, ojciec gwałcił ją w dzieciństwie, więc teraz jej mózg automatycznie reaguje negatywnie na zapach mięsa. Ale podczas sceny w restauracji, gdy tamten koleś coś jadł, ona jakoś nie odsuwała się od tego i nie płakała. Więc czemu robiła to, gdy te drug facet ją zamknął w pokoju? To po pierwsze. Po drugie, kobieta jest w pełni władz umysłowych, więc to, że przekłada swój strach, nie FOBIĘ, do której się kur.a uczepiliście, nad swoje życie jest dla mnie irracjonalne. Człowiek zawsze ma jakąś wolę przetrwania, a człowiek zdrowy na umyśle ma świadomość otaczającego go niebezpieczeństwa i konsekwencji wynikających z niejedzenia przez określony czas. Musisz mi wybaczyć, że odrzucam założenia twojego popularnonaukowego bełkotu, z którego chyba sam nic nie zrozumiałeś. PS, popracuj nad składnią zdania i ogólnie zasadami języka polskiego, bo zaczynać zdania wielką literą uczą w przedszkolu.
nie muszę pracować nad składnią i ogólnie zasadami języka polskiego zbyt precyzyjnie, skoro odbiorca przekazu niezbyt precyzyjnie przykłada się do czytania i nie wychwytuje końcówek typu "ałam". tak, nie jestem "sam nic nie zrozumiałeś".
słabo zrozumiałeś scenę z mięskiem, niestety. mięso nie było dla niej jakimś niestworzonym potworem, do którego bez kija nie podchodź, a do restauracji to już w ogóle.
liczył się kontekst sytuacji - kiedy załatwiasz kupę w toalecie, spuszczasz i wychodzisz, wszystko jest spoko, a nie s**rdalasz gdzie pieprz rośnie, bo odrzuca cię od tego obrzydlistwa. w momencie, kiedy jednak ktoś upokarza cię i każe ci w tej świeżej kupce się trochę utaplać, a nawet jej podjeść, jak np. w filmie "Salo" Pasoliniego (polecam ci, jak podrośniesz), to reagujesz już zupełnie inaczej i załącza ci się lękowo-fobijna opcja. inna sytuacja, żebyś sobie to DOBRZE przyswoił - idziesz do ZOO, widzisz węża, który uciekł z klatki i jest niedaleko ciebie, ale zaraz pojawiają się pracownicy ZOO, którzy ogarniają sytuację, jest sensacja, fajnie, ale generalnie nie srasz po gaciach z powodu tego co się stało. w momencie, kiedy jesteś sam w pokoju i mimowolnie na tego węża skazany - kontekst się trochę odwraca. z mięsem było identycznie, prosta sytuacja, proste zasady - wiedziała, że na mięsko jest skazana i to nie jest tak, że bała się go dotknąć - w normalnym kontekście pewnie by to zrobiła na jakiejś imprezie, jeśli chodziłoby o zakład. tu chodziło o coś więcej, dotknięcie oznaczało przełamanie siebie, ale też i rozebranie się do naga przed oprawcą, który ją postawił w takiej sytuacji - przyznanie mu racji, "jestem głodna, więc zjem mimowolnie". z każdym dniem było coraz gorzej, mięso coraz bardziej się psuło, nadziei na zmianę sytuacji ubywało, aż wszystko osiągnęło apogeum i ostatecznie, odzyskując nadzieję na wyzwolenie zjadła to gówno. sama psychologia. a tego, że ludzie nie postępują logicznie, tylko względem swojego dobrego samopoczucia psychicznego, nie będę ci opisywać. sprawdź teorię perspektywy kahnemana i tversky'ego, gdzie udowadniają, że ludzie nie rządzą się prawami racjonalności, jakby sobie tego życzyli np. ekonomiści. nie mam zamiaru już ci odpisywać, bo dyskusja 23 latki z 16nastkiem to żadna dyskusja. chciałam ci wskazać parę rzeczy, a resztę już dalej rozwijaj. ahoj!
Kończę dyskusję, która nie ma najmniejszego sensu, bo najwyraźniej zadufana w sobie 23-latka nie jest w stanie zaakceptować innego punktu widzenia. I nie, ukazywanie różnicy wieku wcale nie czyni cię bardziej dojrzałą.
PS, chyba jednak musisz popracować nad pisownią.
Wiesz... słabo jest mówić o innym punkcie widzenia, jeśli chodzi o spór czy to Ziemia okrąża Słońce czy odwrotnie. dobra, masz jeszcze czas. bardziej bym się zdenerwowała, gdybyś był 20paroletnim przygłupem ignorantem, a tak.. ja w twoim wieku prawdopodobnie myślałam w podobnych kategoriach.
dlatego myślę ramzes, że póki co nie należy mu serwować żadnej terapii szokowej - byłoby to niewspółmierne do jego doświadczenia. to jak pokazywanie 13 letni nieprzygotowanym dziewczynkom propagandowego "niemego krzyku" na religii - ni to wychowuje ni edukuje, a tylko krzywdzi. podobnie, jak robił oprawca z Lęku - tyle że jednak ze starszymi osobnikami.
Słuchaj "Mały" już Ci się przedstawię: Rafał 26 lat
Koleżanka slonica_smalec ma rację posłuchaj ją jako starszej koleżanki i nie pouczaj budową zdania skoro sam używasz w zadaniach dość GRUBYCH przecinków.
Pojąłeś mechanizm fobii Pani z filmu to damy radę Ci wytłumaczyć resztę zapach misa o którym piszesz to zapach surowego mięsa jak sama wspominała ojciec był rzeźnikiem dla tego nie uciekła z restauracji po drugie to były inne okoliczności dodatkowy stres i presja (ale to tylko moje spostrzeżenie, nie jestem dyplomowanym psychologiem)
Co do twojego "po drugie"
kobieta NIE JEST w pełni władz umysłowych inaczej przekłada strach niż w pełni sprawni umysłowo ludzie (oni po prostu by zjedli mięso )
Myślę jeszcze nad przykładem wpakowania cię w podobną sytuację ale bez oficjalnego spotkania się nie uda
coś mi się powciskało muszę zedytować
cdn żebyście nie myśleli ze jakiś inny jestem to pomijając gwałty na nieletnim :) znajdziemy z Koleżanką Smalec jakiś ciekawy sposób żeby wpakować cię w podobną sytuację potem oddamy w ręce specjalistów oni cię powiedzmy wyleczą a obejrzysz siebie z niedowierzaniem po wszystkim na nagranym przez nas filmie
w tedy zaczniesz pojmować co to strach fobia i przekładanie tego nad własne życie
pozdrawiam
Przyklaskuję tej opinii, nic dodać nic ująć. "Dread" może nie jest wybitnie dogłębną analizą działania mechanizmu ludzkiej psychiki, ale dobrze pokazuje zachowanie jednostki w obliczu zagrożenia. Przykre jest to, że ludzie, którzy po prostu filmu nie zrozumieli, używają argumentow, ktorymi się tylko ośmieszają i udowadniają, że jest to gniot.
Filmu nie oglądałem więc nie wiem czy jest głupi za to wiem na pewno że twoje komentarze są głupie. Kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz a starasz się uświadamiać innych swoimi "mądrościami". Tak się składa ,że bardzo dobrze wiem czym jest fobia gdyż cierpię na jedną z jej odmian. Nie będę pisał jaką gdyż nie ma to teraz znaczenia , istotna jest twoja ignorancja w temacie na który się wypowiadasz i wprowadzanie ludzi w błąd co może być szkodliwe .Po pierwsze, używasz pojęć lęk i strach jako synonimów co już jest oznaką twojej niewiedzy gdyż lęk to nie to samo co strach , poczytaj trochę a dowiesz się na czym polega różnica. Po drugie, lęk jest nierozerwalnie związany z różnego rodzaju fobiami tak więc paniczny lęk jak najbardziej może być oznaką fobii.Po trzecie, zaburzenie nerwicowe jakim jest fobia może doprowadzić chorego nawet do śmierci np. gdy łączy się ze stanami depresyjnymi więc nie jest to taka błahostka jak ci się najwyraźniej wydaje. Taki stan umysłu może kompletnie zaburzyć właściwy odbiór rzeczywistości. Człowiek działa wtedy irracjonalnie i może zdarzyć się tak (jeżeli fobia jest bardzo silna) ,że realne zagrożenie życia przestanie być dla niego dostrzegalne gdyż skupi się wyłącznie na obiekcie który wywołuje u niego potworny lęk a więc twój pogląd w tej kwestii jest łagodnie mówiąc błędny. Na koniec dobra rada dla ciebie :gdy nie masz podstawowej wiedzy na dany temat nie staraj się wtedy wymyślać niczym nie podpartych założeń , możesz w ten sposób łatwo się ośmieszyć.
właśnie to sobie wyobraziłam i, tak... będąc w pokoju pełnym pająków, odgryzłabym sobie łapę, cokolwiek... cierpię niestety na tę przypadłość i skoro jeden tłuścioch na suficie wywołuje u mnie atak histerii i zaburzenia oddychania, to wśród większej ilości pewnie umarłabym na zawał.
Jedno i drugie. Polewała się wybielaczem i szorowała druciakiem. Można to uznać za rodzaj pumeksu ;)
mamy kilka wspólnych tytułów, które oceniliśmy wysoko, ale tutaj się z Tobą nie zgodzę. ten film może nie był dopracowany, ale fabuła, klimat i muzyka jak najbardziej na plus. 7/10
Nic nie wiesz o ludzkich lękach
http://horror-buffy1977.blogspot.com/2011/09/dread-2009.html
często z Buffy mamy odmienne zdania, ale tu się zgodzę całkowicie, nagle na filmwebie wszyscy są psychologami i wiedza wszystko o ludzkiej psychice, tak kochani, dopóki nie znajdziecie się w jakiejś totalnie popapranej i chorej sytuacji, nie możecie pisać, że sceny są nielogiczne czy przesadzone, nierealistyczne itp. Historia już pokazała, ze wojna, stres, upokorzenie, fobia potrafią doprowadzić do totalnej dehumanizacji, wegetarianina zmusić do jedzenia mięsa, matkę do zabicia własnego dziecka byleby nie zginęło z rąk parszywego hitlerowca, popełnienia samobójstwa byleby nie zostać zgwałconą, w obliczu strachu ludzie popełniają rzeczy niewyobrażalne, myślę, że mimo wielu niedociągnięć to jest właśnie siłą tego filmu
sorry koleś, ale w pupie byłeś, kupę widziałeś. nie masz zielonego pojęcia o psychologii i to nawet takiej z mocno intuicyjnego i popularnonaukowego obszaru. nie trzeba być nawet średniakiem i nie trzeba czytać historii z Faktu, żeby wiedzieć, że gorsze rzeczy na świecie i durniejsze się dzieją.
film bardzo mocny, typowo niehollywoodzki, nie pozostawia żadnej nadziei - jeżeli ktoś Ci w dzieciństwie z***bał życie (albo nawet przed urodzeniem), tak już pozostanie i do końca życia pozostaniesz freakiem.
bardzo mocny, myślę, że lepszy od Piły i pod względem "otoczki moralnej" jak i tego, że ta prosta scena w zamkniętym pokoju z mięchem i muchami po prostu robiła na mnie wrażenie i była bardzo autentyczna. -> tak właśnie robią ludzie - czekają, zamiast działać od razu, z głupią nadzieją, że sytuacja sama się rozwiąże, a ostatecznie i tak muszą to wykonać tylko w znacznie gorszych warunkach (jak np. rozwiązywanie pracy domowej w pośpiechu itp. czynniki).
Film ekspresyjnie nakręcony, ale za te tandetne efekty specjalne odejmuję od oceny, mogli postawić na pełen realizm
uwielbiam frajerów którzy znają tylko ocenę 1 lub 10
generalnie jak nie czytałes opowiadania Barkera to nie oceniaj filmu
popieram 100%... nie znosze ludzi co sie doczepia detali albo nie rozumieja kontekstu i daja 1...
kev eek czy ty rozumiesz co to do chu*a jasnego jest FOBIA? bo widać nie i najwyraźniej żadnej nie masz.
Akurat jeśli chodzi o fobię to można irracjonalnie, bać się absolutnie wszystkiego.
nie zapumeksowała tylko wykąpała się w aczewybielacze czy innym gównie tego typu, fakt trochę przesadzili a z tym stejkiem to rzeczywiście komedia ale końcówka była całkiem niezła, w całości film średniawy, dobry na wieczór przy piwie...