Najgorszy azjatycki horror jaki widziałem. Autor nie mógł się zdecydować czy ma robić satyrę na koreańskich policjantów, czy horror. Karykaturalni stróże prawa kontra jakaś zjawa - w zestawieniu wydaje się to komedią. Sceny się powtarzają i dłużą, a wszyscy aktorzy wyglądają na idiotów, a nie na ludzi grających w horrorze. Zero klimatu grozy. Wytrzymałem 1.30, dalej nie mogłem już tej irytacji znieść.