PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7892}
5,7 6,2 tys. ocen
5,7 10 1 6158
6,6 10 krytyków
Last Days
powrót do forum filmu Last Days

Wczoraj oglądałem film ze swoją dziewczyną. Jestem wielkim fanem Kurta, oraz Nirvany, film widać, ze jest o nim i jak juz ktoś wcześniej napisał poprostu producenci nie dostali praw autorskich do oryginalnych nazwisk. Film jest STRASZNY, tak kiepskiej produkcji to dawno nie widziałem. Z Kurta natomiast zrobili czubka. Odradzam go każdemu, jest to jeden z najnudniejszych filmów widzianych przeze mnie kiedy kolwiek.

kuba666

Swięte słowa DeadCanDan ce. Sam jestem fanem Kurta jak i całej Nirvany. nie szukam odpowiedzi na to jak umarł jak żył bo tego się nie dowiem. Nie znałem go i pewnie nikt tak naprawdę nie znał. Zresztą nie trzeba go było znać. Dawał o sobie wskazówki poprzez swoja muzykę. Był dla mnie kimś wyjątkowym.

Film nie pokazuje jak był, jak żył i jak umarł Kurt. Nie pokazuje jak myślał. Wiele rzeczy już się o nim nie dowiemy, ale to lepiej. On nie chciał być rozrywany, chciał żyć jak każdy. I to mu się udało. Nie sprzedał się, był naturalny. Ten film mimo iż nie jest biografią a jest tylko dedykowany Cobain'owi pokazuję w pewnym sensie jego filozofię, zmusza do pytań a nie odpowiada. Pokauje jednak niektóre problemy łączące filmowego Blake'a i Kurt'a.

ocenił(a) film na 10
Dark_Crow

TO JEST HISTORIA CZłOWIEKA. Chyba o tym zapominacie. Kurt, Kurt, Kurt... To historia człowieka zagubionego, osamotnionego. Uczucia pustki nie można było oddać lepiej. Chyba z tego to zdajecie sobie sprawę.
I nie jest mi miło czytac z jaką pogardą wypowiadacie się mówiąc "czubek". To, że ktoś zwariował, nie oznacza że jest gorszy.

ocenił(a) film na 7
gockab

Z całym szacunkiem dla twojej osoby, "naucz sie czytac ze zrozumieniem" ta umiejetnosc powinnas opanowac w podctawowce. Odnosnie filmu - jest "Dobry".

kuba666

dokładnie. z Kurta zrobili niewiadomo jakiego psychola który wali sie po mordie jak inni do niego mówią, gada do siebie , ubiera sie w damskie ciuchy i wogólenie wie co robi.naprawde nie polecam bo ten film tylko psuje opinie o wspaniałym człowieku.

ocenił(a) film na 10
marianna3008

nie zgadzam sie z wami.film bardzo mi sie podoba(10/10),fakt jest trudny w odbiorze i nie wyrobionego widza pewnie znudzi,ten film trzeba poczuc.wedlug wszelkich norm spolecznych kurt byl wariatem,czubkiem,dziwakiem,czy wyrzutkiem spolecznym.wystarczy poczytac jego biografie,wypowiedzi,teksty piosenek zeby zauwazyc jego innosc i oryginalnosc.byl znacznie wrazliwszy niz przecietny obywatel.czuje klimat filmu bo sam czesto czuje sie samotny,wyobcowany,wyalienowany.pod koniec zycia kurt nie mial zadnego przyjaciela(a przynajmniej nie czul ze ma),moze poza dylanem carlsonem.jak troche poczytasz czy poogadasz zdjecia to dowiesz sie ze kurt lubil i czesto przebieral sie w damskie ubrania i sukienki(np.koncert w argentynie gdzie wystapil w sukience i biustonoszu).robil to zeby pokazac oblude spoleczenstwa i wkurwic homofobuw.poza tym film opowiada o ostatnich dniach zycia kiedy kurt byl kompletnie zagubiony i uzalezniony od heroiny.polecam ksiazke "pod ciezarem nieba".

marianna3008

A taki nie był? Chodził w garniturku do pracy od 8-16 jak "każdy normalny"? Jeśli odstajesz od normy a tak jest gdy jesteś artystą to masz różne zachowania. Nie widzę niz dziwnego że koleś z taką skrojoną psychiką walił sie po mordzie gdy inni do niego gadali a argument że babskie ciuchy to chory psychicznie jest w ogóle z du.y strony.

kuba666

Mimo Waszych zniechęcających opinii mam zamiar obejrzeć, chociażby po to, aby pośmiać się z reżysera i aktorów. (;

ocenił(a) film na 7
kuba666

Biedne dzieci. Nie wiecie, że Kurt oprocz tego, że byl artystą, gwiazdą i "chłopczakiem na plakat" byl tez zwykłym ćpunem?

Przestancie go tak idealizować, bo normalnym ludziom nie wypada robić takich rzeczy.

Buziaczki.

eineDummeTrine

kurta zabila ta walnieta wiesniaczka courtney love, smierdzi tym na odleglosc, przeciez szukala platnego mordercy, a po 2 kurt mial tak duzo hery we krwi ze nie byl by w stanie podniesc broni... wniosek jest prosty

srubeczka17

Ja film widziałam wczoraj i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Mogłoby się wydawać, że momentami był nudny i ciągnął się jak diabli. Ale myślę, że przedłużanie niektórych scen było konieczne, by dać chwilę na refleksje. Film wiadomo, nie dla każdego, ale moim zdaniem godny uwagi. Mi pomógł w jakimś stopniu zrozumieć, jak Kurt mógł się czuć w tym okresie swojego życia, jak był zmęczony i sfrustrowany sławą (co zresztą napisałam też na swoim blogu). Jak dla mnie naprawdę świetny, świetny film.

goh

Śrubeczko, tak, tak - a swistak siedzi i zawija je w te sreberka... Kurt strzelił sobie w łeb a anomalie takie jak z tymi narkotykami sie zdarzają. Jeden koles w pewnej mazurskiej mieścinie miał 8 promili alkoholu we krwi... To kilkakrotnie przekracza dawke śmiertelną,- on powinien nie żyć! Nie lezeć zemdlony ale być martwy... A on na rowerze jechał :D Kurt powinien byc ululany po tej dawce ale jakims cudem nie był i sie zastrzelił... a śmieszną teorie z morderstwem wymyślili jego fani. Też lubie Kurta ale nie mam klapek na oczach,- on sie po prostu zabił.

ocenił(a) film na 10
emilio666

tez uwazam teorie z morderstwem za wymysl,i tania kiepska wymuwke.ludzie odczepcie sie wreszcie od courtney love,byla jaka byla ale to nie ona go zabila(co wiecej pare razy go uratowala kiedy przedawkowal),ani tym bardziej nie wciagnela w narkotyki.a to cale sledztwo toma granta to zalosne przedsiewziecie.gosc powinien sie leczyc i chodzic na terapie.twierdzil on ze kurt nie mial sklonnosci samobujczych!!trzymajcie mnie nie moge!

emilio666

tylko zapomniales o tym, ze alkohol utrzymuje się we krwi dłużej, i to ze mial 8 promili nie swiadczy o tym ze wypil tyle naraz, nie wiedziales o tym?

courtney love to mordenczyni oglądalam dokumenty na ten temat i juz:)

srubeczka17

Dokumenty to niezbyt wiarygodne źródło. Pewnie zrobiliby dokument i o tym, że II wojna światowa to farsa, a niejeden by uwierzył.

ocenił(a) film na 7
kuba666

a moim zdaniem on nie żyje....
po co pieprzycie na okrągło o jego śmierci?

użytkownik usunięty
igorr_online

Film ciezki w odbiorze, ale bardzo interesujacy.
Nie ma tu poscigow, strzelanin, niepotrzebnych dialogow...
Film zmusza nas do rafleksji na zyciem i to nie tylko wlasnym.
Polecam

ocenił(a) film na 6
kuba666

nie zrobili z niego żadnego czubka,tylko pokazali co z człowieka robia narkotyki,ludzie...czy zastanowiłeś sie nad przesłaniem filmu,czy zwracałeś uwage tylko na to że to "ah,ah,Kurt!"? film skłania do reflekcji,nie został wbrew pozorom nakręcony jedynie zeby pokazać życie Cobaina..

ocenił(a) film na 3
Shrodis

Ten fil to najwieksze dno jak kiedykolwiek widziełm dobre dla grunge 14 latków i każdy dobrze o tym wie Over

Shrodis

Tak jak mówił wcześniej afdgk TO NIE JEST FILM O KURCIE.Chciałbym dodać,że głównym problemem jest samotność bohatera.Najpierw trzeba sie zastanowić na tym zjawiskiem i do czego może doprowadzić.Ewidentnie widać,że Gus nie miał na celu odnieść sukcesu komercyjnego.Uważam,że nie należy skupiać się na Kurcie ale nad sensem filmu(jak wczesniej wspominano).

kuba666

Film został oparty na motywach życia Kurta. To nie jest film o Kurcie, ale o rzeczach które poruszyły reżysera. Cobain był iskrą z której Sant zrobił ogień. Nie obrażajmy się tak, bo każdy z nas widzi go inaczej. To samo drzewo widziane z innych perspektyw może wydawac się zupełnie inne, Kurt nie był jeden - tak jak i ty i ja nie jesteśmy jedni. Gus miał prawo zrobic film opowiadający o Cobainie z jego perspektywy i nie walczmy z jego punktem widzenia. To że mamy inne[punkty widzenia] nie znaczy że nasz czy jego jest najważniejszyyy...

ocenił(a) film na 7
afdgk

To życie kończy się śmiercią? o ja pier..dole.

kuba666

A Kurt nie był czubkiem? Czytałeś choć jedna jego biografię? Same zdjęcia opowiedzą Ci wszystko, to był człowiek który juz w młodości wyreżyserował swoje życie, w głowie. Jeszcze wiele wiele lat przed Nirvaną powiedział, że chciałby zostać wielką supergwiazdą, a potem w tym świetle popełnić samobójstwo. Poza tym, jego młodość także dała mu się we znaki, przez pewien czas był bezdomny, mieszkał po kilka miesięcy u różnych członków rodziny, później w starym kontenerze (ze szczurem) - to nie jest środowisko, które cechuje się "normalnością". Ile razy na zdjęciach widziało sie go w sukienkach, z bronią w ustach, w "nietypowych" strojach strzelającego dziwaczne miny, no i to jak wyglądał związek Courtney i Kurta. W domu zachowywał się jak rasowy świr, zamknięty w pokoju wołał że się zastrzeli, potem jej groził, a gdy w końcu odpuściła, ponownie wrzeszczał że sie zastrzeli. Poza tym sam fakt późniejszego (już w latach 90-tych) uciekania - znikania na kilka tygodni i włóczenia się gdzieś, bez znaku życia, jest kolejnym przejawem powolnej depresji. W końcu chorzy na depresje w ostatnim stadium stają się prawdziwymi "czubkami", zamkniętymi w swoim świecie, bez życia, aż w końcu popełniają samobójstwo. To był "czubek", jak najbardziej - tylko tak jak powiedział pewien chłopak w dokumencie "Woodstock", mówiąc o swojej subkulturze (hippisach): "świr nie zawsze oznacza coś negatywnego, to określenie jak najbardziej pozytywne", artystyczne - tylko dlaczego tak bardzo niektórzy bronią sie przed stwierdzeniem tego faktu?.. To nie był normalny, "zwykły", człowiek, wręcz przeciwinie artysta = "czubek" ze smykałką do pisania piosenek, malowania i "sprzedawania" swoich myśli innym. To tyle.

ocenił(a) film na 7
zossin_2

nic dodać nic ująć

Tagaa

Grunge? ;-)

ocenił(a) film na 7
zossin_2

jak najbardziej : >

Tagaa

Cała przyjemność z mojej strony :P

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 1
kuba666

Zgadzam się, film jest straszny. Dla tych, którzy się jarają "Pod ciężarem nieba" - to jest autoryzowana biografia, która opisuje jego każdy krok przed śmiercią (???).. też się nią jarałam, jak miałam 12 lat. Na filozofów/detektywów wyrosłych z "Miłość i śmierć" nie mam komentarza. Ten film to żart, te dłużyzny jak np pokazanie prawie całego klipu Boys to Men, śpiewający Scott.. normalnie plask w mordę widza. Ale uśmiałam się :) Dusza uciekająca po ścianie na oczach hydraulika? Cudowne po prostu.. I jeszcze te postacie ponazywane po aktorach.. Szkoda, bo Kurt i Courtney to bardzo wdzięczny temat, a z tym filmem to na pohybel.