Spokojne tempo, odrealniony nastrój, hipnotyzująca aura - coś, co mocno mnie raziło w "Gerry"m tutaj - uzależniło... Świetny film!
Gerry potwornie nidny. ten lepszy ale taki ciemny ekran. nic nie widac. dno człowieka. no i ?
może właśnie o to chodziło? O ukazanie dna człowieka... Widziałem "Last days" w dość szczególnym czasie i poniekąd nastrój tego filmu bardzo mi odpowiadał. Może Gus Van Sant chciał pokazać zagubienie które prowadzi w otchłań?