ciężki w odbiorze, ale naprawdę ukazuje ogromne cierpienie Kurta, pewnie nigdy się nie dowiemy jak było naprawdę, ale czytając miliony książek, artykułów, oglądając filmy widać tą ogromną samotność wśród ludzi, niemożność znalezenia się w tym wszytskim
ten film dał mi dużo do myślenia, bo sama czasami się zachowuję jak Blake w tym filmie, tak jak się zachowywał Cobain... najcudowniejszy jest tekst piosenki "Death to birth", nie ma to jak się z czymś utożsamiać
pozdrawiam