PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7892}
5,7 6,2 tys. ocen
5,7 10 1 6158
6,6 10 krytyków
Last Days
powrót do forum filmu Last Days

kolejna filmowa celebracja Van Santa. nie jest to może film tak udany jak choćby wyśmienity "Słoń", ale z pewnością wybija się ponad przeciętną i, w moim odczuciu, robi większe wrażenie niż chociażby późniejszy "Paranoid Park". dla mnie ta skromna, pozbawiona wszelkich ozdóbek wizja ostatniej życiowej drogi Kurta Cobaina to rzecz przeznaczona do smakowania, warto ją oglądać w skupieniu, chłonąć klimat. miejscami drażnią niektóre wtręty, których obecność niekoniecznie jest uzasadniona, ale zmierzyć się z tą pozycją warto.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Mogę się podpisać pod tymi słowami, choć zwyczajowo dodam coś od siebie. Aż dziwne że Van Sant robiąc swoje najambitniejsze filmy sięga po najczęściej przedyskutowane i skatowane milion razy sprawy. Ale wyszło całkiem dobrze, zwłaszcza że Blake (czyli takie alter ego Cobaina) jest tutaj bardzo tajemniczą postacią, nie dowiadujemy się o nim praktycznie nic, a jedynie poznajemy jego punkt widzenia. Reszta zespołu tymczasem została dokładniej scharakteryzowana i to równie interesujące postaci co główna. Najlepsze jest w tym filmie właśnie ukazanie dwóch perspektyw- członków bandu która wydaje się prawdziwa i Blake'a która rozpostarta jest pomiędzy światem fantazji i urojeń a tym realnym. Dużo tu nawiązań do życia Cobaina, choć niektóre pojawiają się raczej by podkreślić na jakiej postaci wzorował się reżyser. Świetne są też sceny w których główną rolę gra muzyka, wprowadzają nas w trans i ja czułem się jakbym w końcu wszedł w głowę bohatera i faktycznie wydaje się że jego myśli są jedynie dźwiękami, kakofonią w której czasami wszystko układa się w spójną całość.
Spoiler
Nie podobało mi się jedynie zakończenie- scena "wniebowstąpienia", była zbyt banalna. Ale przynajmniej Van Sant w końcówce zdradził swoje poglądy co do teorii spiskowej na temat śmierci Cobaina. Gdy zespół ucieka gdyż wie że to ich będą obwiniać. Jest to nawiązanie do sytuacji Courtney Love która została przez wielu fanów napiętnowana mianem morderczyni.