Dlaczego nie ma sensu? (spojlery) Dziewczyna zaciąga się do policji, bo jest wpatrzona w tatusia. Ten umiera na służbie z rąk psycholi, którzy zabijają się w celach ku chwale jakiegoś mrocznego bóstwa. Teraz historia się może dzielić na dwa scenariusze - naprawdę na posterunku dusze psycholi bawiły się główną bohaterką albo po prostu wszystko działo się 100% w głowie dziewczyny, bo po traumie związanej ze stratą ojca, który był jej idolem, nie umiała się pozbierać i trochę mentalnie odpłynęła (poddając się przy okazji sugestiom innych policjantów, którzy twierdzili, że dziwne rzeczy się dzieją na posterunku). Jak na horror, to akurat dość ładnie zawiązana fabuła i większość nie ma jej nawet w połowie tak ładnie zarysowanej albo na odwrót, mają fabułę tak zawiłą, że na końcu sami twórcy nie wiedzą, o co im chodziło. Jedynie ten bezdomny mi do niczego nie pasuje.
Dokładnie, film mega głupi, główna bohaterka chyba upośledzona, bo skoro na posterunku latają krzesła, szafy, drzwi, demony, szafki itp. a ona nie wzywa posiłków by ktoś jej przynajmniej potowarzyszył to świadczy to już o upośledzeniu scenarzysty. Film kretyński, nie trzymający się kupy, zero strachu, masa głupot i to tyle.
no wiesz, na samym początku to jednak było niedowierzanie, nie chciała z siebie robić wariatki. mnie to wcale nie dziwi.
Rzeczy latają po posterunku, widzi jakieś stwory i niedowierzała. xD Mnie za to dziwi naiwność ludzi. :)
wow, ale dziwne, że człowiek nie chce wyjść na wariata. tym bardziej po tym, jak ją zjechał ten ziomek przez telefon. nie wiem co ma do rzeczy ten komentarz o naiwności, samoocenę sobie poprawiasz czy co?