Przyznam, że film bardzo mi się spodobał, chociaż dla małych dzieci nie wiem czy jest odpowiedni. Niekiedy kwestie są tak szybko wypowiadane czy słowa piosenki, że kompletnie nie mogłam zrozumieć co mówią a co dopiero dzieci, które zresztą biegały po kinie a nie oglądały film. Taki plus, gdy idzie się na seans rano.
Sam początek filmu rozwala. Rozmowa Prezesa Biznesa i Virtuviusa śmieszy potwornie. I ta przepowiednia - musi być prawdziwa bo się rymuje ;) Potem jest trochę nudno, Emmet jakoś specjalnie mnie nie poruszył. Był aż za zwyczajny. Natomiast Batek bądź Batman, jak kto woli, wymiatał. W ogóle większość postaci Lego była świetna. Ślepy Virtuvius z tą swoją laską z zielonym płomieniem czy co to tam było. Kłótnia z Gandalfem i wiele wiele innych śmiesznych sytuacji sprawiło, że śmiałam się szczerze ubawiona.
Żyleta ze swoim nara utnij komara ;) Dobry / Zły glina - świetny.
W ogóle nie przeszkadzała mi poklatkowa animacja a fale na morzu były w prost oszałamiające. Zrobiły na mnie duże wrażenie.
Co do końcówki - gdy pada tekst: Skoro ty możesz się bawić klockami to twoja siostra też i pojawiają się klocki innej firmy wśród Lego z przesłaniem: Przybyliśmy was zniszczyć! - fajny manewr ;)