Wybrałem się wczoraj na Lejdis mając troche czasu po nudnym szkoleniu. Jako że byłem na sali praktycznie jedynym facetem, który nie zabrał swojej drugiej połowy czułem strasznie malutki wobec otaczającej mnie ilości kobiet. zdawało mi się że zjestem na zjeździe feministek, naśmiewanie się z facetów w tym filmie, wdeptywanie ich w ziemie z minuty na minutę stawało się nie do zniesienia! Faceci którzy wybrali się na film ze swoimi "lachonami" bo bardzo nalegały, musieli udawać że film się podoba bo inaczej masakra! Tylu wymuszonych męskich śmiechów, które dosłyszałem wśród fali kobiecego nie śmiechu, tylko kwiczenia, dawno nie słyszałem! Jak w seksmisji! Aktorki grające główne role to totalna beznadzieja nie było się z czego śmiać! natomiast Więckiewicz, Szyc, Królikowski, Adamczak i nrewelacyjny w filmie Kot, powstrzymali mnie przed wcześniejszym wyjściem z seansu. Panowie nie popełniajcie tego samego błędu, który ja popełniłem i omijajcie Lejdis (oczywiście film nie kobiety:)) szerokim łukiem bo wpadniecie w takiego doła jak ja po obejrzeniu. Jeszcze jedno, Boże mniej facetów w opiece!!!
Marna prowokacja:))) Film świetny pod wieloma względami, gra aktorska, zarówno pań i panów w filmie na dobrym poziomie, a duet Więckiewicz-Szyc wymiata:D, do tej pory mam przed oczami widok Szyca i Więckiewicza na wózku inwalidzkim przed oczami :) hahaha. Uważam że w filmie nie było poniżenia facetów, a ukazano trochę obiektywnej prawdy o nas. Bardziej główne bohaterki były ofiarami swoich błędnych wyborów życiowych. Zaznaczam, że byłem z dziewczyną i ja w żaden sposób nie czułem się poniżony:))) Świetne kino, polecam naprawdę:) Pozdo wszystkim męskim prowokatorom :))