Po tym, co się nasłuchałam o tym filmie, że jest super, śmieszny i w ogóle "kul", spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego - jednak w moim mniemaniu tego nie otrzymałam.
Film porusza zbyt wiele wątków, jakby chciał się wszystkiego złapać - to raz.
Dwa - niby miał być śmieszny... mnie ten humor nie ruszył. Była może jedna śmieszna sytuacja na cały film, a tak do raczej żałosne dialogi...
Trzy - reżyser chciał/a chyba poruszyć zbyt wiele wątków, chciał aby film był o "wzniosłych" rzeczach, ale zarazem śmieszny - wg mnie nic z tego nie wyszło, a w zamian otrzymaliśmy bezwartościową papkę...

Podsumowując, wolę obejrzeć sto razy bardziej przeciętną i przewidywalną amerykańską komedię romantyczną, uważam że jest o wiele ciekawsza niż ten film (tylko czekałam, aż się skończy).
A jak będę chciała obejrzeć coś "wzniosłego", to też jest z czego wybierać.

Ogólnie, NIE POLECAM!