To kapitany film, ale czy Wy ślepi jesteście? Na tak wysoką pozycję ten film, z pewnością, nie zasługuje. Wymienię Wam sto lepszych, chcecie sobie poczytać?
Wymienię też tysiące gorszych, ale to nie znaczy, że zasługuje na takie wysokie miejsce w rankingu.
Szkoda, bo z dobrego filmu zrobiono, prawie, arcydzieło. Nie rozumiem...
Ej czy mi się zdaje czy polska wersja filmu nie zawiera kilku scen? Natknąłem się na youtube na dziwną scenę jak Matylda towarzyszy Leonowi w jakiejś misji czy coś w ten deseń
oglądałem ten film pożyczony a pozniej na moim blue rayu i znalazlem jedna scene ktorej sobie nie przypominam z wypozyczonej plyty wiec chyba tak
Nie... Istnieje wersja reżyserka i ta kinowa, reżyserka jest dłuższa o 18 minut i właśnie tam jest ta scena. ;)
Miałeś nam wymienić 100 lepszych filmów od Leona Zawodowca. Skoro ponad 200tys głosów powyżej 8 to chyba coś znaczy ten film? no chyba, że się grubo mylę jeśli tak to mnie poprawcie. Jutro na 99% obejrzę sobie :) 21 to najniższa pozycja tego filmu. Umieściłbym go w 15:)
Aha. Rozumiem. No to przyznam bez bicia, że ta scena jest na tyle dobra, że powinna być puszczana zawsze, również w TV;p
No właśnie, KAPITALNY film. I Z PEWNOŚCIĄ zasługuje na 20 miejsce, a jak dla mnie nawet powinien się znaleźć, jak już ktoś wyżej wspomniał, w top 10! Jest piękny, poruszający i naprawdę, w przeciwieństwie do wielu filmów z gatunku, ma sens.
Leon Zawodowiec to z pewnością arcydzieło , ukazuję jak imo zły człowiek zabójca ma dobre serce , a ten policjant który powinien być tym dobry to skończony drań , który lata tylko na jakichś prochach i nie ma sumienia i żadnych zasad ... W wspaniały sposób została ukazana tu prawdziwa miłość dorosłego mężczyzny do młodej dziewczynki ... Ukazuje śmierć , zemstę i nowy początek . Jednym słowem arcydzieło ... Wszystko oprawione w pełen przemocy i uczuć sposób . No nic dodać nic ująć, coś wspaniałego ... Do tego postać Gary'ego Oldman'a widać geniusz , który zatracił się do takiego stopnia , bo na początku wątpie by tak zabijał , to pokazuje co narkotyki robią z człowiekiem ...
dokładnie! sądzę to samo. to jest prawdziwe arcydzieło, żadna pedofilia! piękne
Czekam na Twoje przemówienie i tytuły :) A co do filmu moi drodzy to myślę, że w 15 mógłby być to jest film Rewelacyjny
Czyli rozumiem, że Waszym zdaniem "Leon..." jest większym arcydziełem niż "Czas Apokalipsy", "Taksówkarz", "Łowca Jeleni", "Osiem i pół", "Requiem dla snu", "Pamiętnik znaleziony w Saragossie", Piękność dnia", "Funny Games", "Amadeusz", "Siodma pieczęć"... (są niżej na liście).
Gratuluję wszechstronności i znajomości arcydzieł :-)
Po co mam Wam wypisywać setkę filmów, których, widząc Wasze wypowiedzi, i tak w większości nie będziecie kojarzyć. :-)
Nigdzie nie napisałem, że to zły film, wprost przeciwnie, sam dałem mu dychę, ale ta pozycja na liście, wyższa niż pozycje największych klasyków kina, jest kpiną.
Nie molestujcie mnie z wypisaniem tej setki, bo jeszcze się skuszę, a Wy stracicie cały dzień na szukaniu na filmwebie czy taki film, w ogóle, istnieje. :-))
Pozdrawiam!
Na pewno nie "Requiem dla snu", ale z resztą filmów się zgodzę. Arcydzieła, szczególnie "Taksówkarz".
Bo to doskonały film, ale jego pozycja na liście jest zbyt wysoka, ponieważ są ważniejsze dzieła w historii kina.
Tylko tyle i aż tyle.
Na przyszłość nie porywaj się z motyką na wiatr - powinieneś przewidzieć, że społeczność będzie się tej setki domagać.
I trochę więcej konsekwencji w tym co mówisz - skoro ten film uważasz gorszy od tamtych to dlaczego oceniasz je tak samo?
To tylko punkciki od 1 do 10. Mogę dać przykładowo dychę "Gwiezdnym wojnom", bo to rewelacja w swoim gatunku, chociaż są setki lepszych filmów w historii kina, którym tez dam dychę. Tu chodzi o miejsce w rankingu, a nie o to, kto dał ile gwiazdek. To oczywiste, że "Gwiezdne wojny" są prekursorem science-fiction i należy im się dziesięć gwiazdek, co nie znaczy, że nie ma lepszych filmów od dzieła Lucasa w ogóle
Jak Boga kocham, jak znajdę czas to wysmaruję Wam te sto filmów i może poczujecie się usatysfakcjonowani. Mam nadzieję, że wystarczy miejsca w polu posta.
Macie tutaj 100 filmow lepszych niż „Leon Zawodowiec” (kolejność przypadkowa):
„Taksówkarz”, „Łowca jeleni”, „Osiem i pół”, „Funny games”, „The Wall”, „Pociągi pod specjalnym nadzorem”, Postrzyżyny”, „Powiększenie”, „Tam, gdzie rosną poziomki”, „Ran”, „Roshomon”, „Obywatel Kane”, „Annie Hall”, „Manhattan”, „Kabaret”, „Caly ten zgiełk”, „Niebieski”, „Bialy”, „Czerwony”, „Podwójne życie Weroniki”, „Amelia”, „Pamiętnik znaleziony w Saragossie”, „Dziecko Rosemary”, „Piękność dnia”, „Dyskretny urok burżuazji”, „Dom zły”, „Viridiana”, „Ojcowie chrzestni” (I, II, III), „Czas apokalipsy”, „Amadeusz”, „Funny i Aleksander”, „Żywot Briana”, „Siódma pieczęć”, „Requiem dla snu”, „Kola”, „Spaleni słońcem”, „Paryż-Texas”, „Blue velvet”, „Mullholand drive”, „Czlowiek pogryzł psa”, „Krótki film o zabijaniu”, „Przełamując fale”, „Salo, czyli 120 dni Sodomy”, „Mechaniczna pomarańcza”, „Lśnienie”, „2001, Odyseja kosmiczna”, „Full metal jackets”, „Jak obsługiwałem angielskiego króla”, „Ptasiek”, „Harry Angel”, „Pulp fiction”, „Wstręt”, „Dwunastu gniewnych ludzi”, „”Pianistka”, „Zabić drozda”, „Europa, Europa”, „Nazarin”, „Sanatorium pod klepsydrą”, „Chłopcy z ferajny”, „Dawno temu w Ameryce”, „Misja”, „Stąd do wieczności”, „Nosferatu wampir”, „Stroszek”, „Dym”, „Brooklyn boogie”, „Matka Joanna od aniołów”, „Big Lebowski”, „Fargo”, „Burton Fink”, „Gdzie jesteś, braciszku?”, „Oldboy”, „Metropolis”, „Pies andaluzyjski”, „Milczenie”, „Nakarmić kruki”, „Flamenco”, „Pół żartem, pół serio”, „Tron we krwi”, „Persona”, „Ziema obiecana”, „Piknik pod Wiszącą Skałą”, „Hair”, „Buena Vista Social Club”, „Underground”, „Arizona Dreams”, „Co gryzie Gilberta Grape'a?”, „Moja lewa stopa”, „American Beauty”, „Siedem”, „Popiół i diament”, „Śniadanie u Tiffaniego”, „Milczenie owiec”, „Podejrzani”, „Czyż nie dobija się koni?”, „Bird”, „Kawa i papierosy”...
Ta setka powinna, moim zdaniem, w rankingu znaleźć się na wyższych miejscach niż „Leon Zawodowiec”. Zadowoleni?
No wiec po pierwsze, nie zazdroszczę Ci ze widziałeś tyle arcydzieł. Z wyżej przez Ciebie wymienionych filmów widziałem prawie wszystkie, w większości są to świetne filmy, lecz arcydziełem mogę nazwać jedynie kilka z nich.
Kategoria "Arcydzieło" ma to do siebie, ze zawężona jest do niewielu pozycji, a sztuczne jej wydłużanie czyni z niej pole dla najróżniejszych filmowych hitów. Obecnie popularna komedia "Nietykalni" będzie przez jakiś czas na topie, potem ludzie będą tylko pamiętać, ze owszem był taki śmieszny i zabawny film - pozostanie w pamięci mas, lecz do "klasyków" jak to nazywasz zaliczony nie zostanie. Co nie znaczy ze nie lubię tego filmu, wręcz przeciwnie...
Jednakże wypisałeś tu całą listę, na której zestawiasz ze sobą takie dzieła jak 'Ojciec Chrzestny', "Osiem i Pół" (szkoda, że nie zaliczyłeś tu "Amarcordu"),"Lśnienie" czy dzieła Bergmana z miernotami i absolutnym twórczym kiczem jak "Ściana" - kocham Pink Floyd, ale dlaczego ten teledysk ma być arcydziełem filmowym, czy "Żywot Briana" (owszem kilka scen jest zabawnych, ale film jest zwyczajnie nieśmieszny, głupi i nie osiąga moim zdaniem zamierzonego celu - miał bawić - robi to słabo (angielskie poczucie humoru), miał obrazić uczucia katolików (obraził Kościół i bardziej katolickich ludzi, ale to nieliczni).
Nie wiem ile oglądałeś filmów, ale jeżeli dajesz dychę Leonowi, a następnie wymieniasz 100 lepszych od niego tytułów (więc też pewnie są to arcydzieła), to naprawdę musiałeś widzieć ogromny przeogrom filmów ;), aby z nich wyodrębnić te prawdziwe perełki. Ja osobiści dużo widziałem, lecz arcydzieła mógłbym zliczyć na placach 2 rąk i jeszcze by mi ich wystarczyło ;)
Reasumując, trzeba jednak umieć wyselekcjonować, to co dobre, oddzielić ziarno od plew, a z pewnością nie w każdym tytule przez Ciebie wymienionym można dopatrzyć się znamion arcydzieła (choć to oczywiście subiektywna ocena)
Dziękuję
Edit: widzę, że jesteś fanem Monthy'ego Phytona... skoro "Żywot Briana, czemu nie inne "arcydzieła" tych twórców?
Edit: widzę że jesteś fanem Monthy'ego Phytona... czemu nie zamieściłeś na tej liście innych "arcydzieł" tych twórców?
Lacusix, nigdzie nie napisałem, że to arcydzieła, tylko, moim subiektywnym zdaniem, filmy lepsze od "Leona...". Myślisz, że chciało mi się wypisywać tą setkę? Wymieniłem ją, bo nalegaliście. Gdyby to była dwusetka, to z pewnością znalazłyby się pozostałe dzieła Pythonów :-)), ale drugiej i trzeciej setki wymieniać Wam nie zamierzam, wszystko ma swoje granice.
Jak napisałem powyżej, zostałem "zmuszony" do napisania tej setki, nie ma czego zazdrościć, bo nie temu to miało służyć, wprost przeciwnie, jeśli ktoś tych filmów nie zna (nie mówię, że mają sie podobac, po prostu je znać), to powinien się raczej wstydzić. :-)
To czy "The Wall" i "Żywot Briana" jest kiczem, to kwestia gustu, ale z pewnością należy te filmy znać.
Pominąłem jeszcze pełno filmów lepszych od "Leona...", ale jakie to ma znaczenie? Chcieliście setki, to ją macie...
Nareszcie jakaś konstruktywna odpowiedź, dziękuję Ci za nią.
Wymienienie przez Ciebie tych filmów tylko jeszcze bardziej mnie zagubiło, bo albo tak jak napisał lacusix widziałeś tyle filmów, że 10 nie jest czymś 'nadzwyczajnym' (z tym arcydziełem to chodzi o to, że wlaśnie tak 10 nazywa filmweb), albo tak jak pisałam, jesteś trochę niekonsekwentny i uważając, że jest tyle filmów lepszych od tego to i tak oceniasz go tak samo....
Dostajesz do obejrzenia i ocenienia 200, dajmy na to, westernów. Trzy, cztery,albo więcej oceniasz jako arcydzieła westernu. Potem robisz ranking najważniejszych filmów w historii kina i te westernowe arcydzieła, nie znajdują się na nim, bo są lepsze filmy od nich Już nie westerny (to tylko przykład, nie wiem, jak prościej to wytłumaczyć).
Czy obejrzenie kilkuset doskonałych filmów to takie nietypowe, dla kogoś, kto lubi kino? Większość tych tytułów widziałem nawet po kilka i kilkanaście razy. Czy na Filmwebie jest to aż tak zaskakujące wyznanie???
Takie są prawidła. Zawodowi recenzenci (nie ja, nie jestem recenzentem) oceniają światowe premiery jako arcydzieła, a gdy mają układać listę najwspanialszych filmów, to brakuje tych pozycji w ich rankingach. Oni też są niekonsekwentni?
Jeżeli z 200 filmów wybierasz 4, to prosty rachunek :
100:4=25
25*200=5000
Gratuluję ...
stare filmy bergmana i kurosawy albo kino autorskie wybitnych reżyserów albo i nawet powszechne mniej ambitne klasyki mogą być nieco mniej przystępne niż stojący na porównywalnym poziomie Leon, którym Besson umie zdobyć przychylność widza. Film łączy dramat i kino akcji w sposób widowiskowy ale i niebanalny, z nutką czarnego humoru, +świetny gary oldman, bez pełnego happyendu, jest zemsta na glinie dla fanów akcji, Leon ginie bo to też dramat, ma roślinkę i drugie - niezawodowe - oblicze poczciwca, czym zdobywa sympatię, +ciekawe dialogi. Z Twojej setki bym parę rodzynków usunął, ale gust a raczej miarę poziomu i wartości mamy podobne, jednak w rankingu bardziej niż wartość artystyczna liczy się popularność i przystępność, wśród rówieśników znam może trzy osoby, dla których sama znajomość połowy z Twej setki to nie jest dziwactwo, bo reszta wcina papkę, którą im się podaje bez ambitnych poszukiwań i nie można mieć tego za złe. Leon jest blisko złotego środka dla widza stąd wyżej od nieco ambitniejszych czy ważniejszych.
Brawo, człowieku. Widać, że jesteś prawdziwym kinomanem. Według mnie całe filmografie takich reżyserów jak Bergman, Tarkovsky, Tarr, Kusturica, Jarmusch, Kurosawa, Fellini, Heneke, Visconti czy Bunuel zostały olane przez dzisiejsze społeczeństwo, które woli proste naparzanki pełne przemocy niż kino moralne, głębokie z bardzo ukrytym przesłaniem, często poprzez symbolizm. Naprawdę szkoda mi tego społeczeństwa, i naprawdę cieszę się, iż jest chociaż jedna osoba, która ceni sobie wyżej kino ambitne. Pozdrawiam :)
Na 60 komentarzy, jeden głos przychylny zawsze miło przeczytać. :-))
Cóż, takie czasy. Lepiej prosto, albo wręcz prostacko i szybko. Wszyscy zaganiani, nikt nie ma czasu myśleć, tak już jest i musimy się z tym pogodzić, chociaż czasami szlag człowieka trafia, że takie perły są niedoceniane.
Również pozdrawiam. :)
Zawsze sobie ceniłem pozycję kinematografii, które trzeba obejrzeć z 2-3 razy, i głęboko nad nimi dumać, by móc je zrozumieć, a nawet odpowiednio odczytać do naszego życia. Pozycje, które z wiekiem zawsze postrzegamy inaczej. Które co 10 lat rzucają nam nowe światło na daną sprawę moralną. To jest kino ambitne i to powinno być w TOP 100. "Leon" do czegoś takiego NIE NALEŻY. Ponownie pozdrowienia :)
Bardzo dobra lista, choć i tak jakby oglądnąć wszystkie filmy to by się na pewno rozszerzyła. Z kilkoma pozycjami jak np. Milczenie Owiec czy Godfather III się nie zgadzam, ale jako że zamieściłeś AB to mogę na to przymknąć oko ;)
Leon to świetny film jednak to nie ten poziom co "Łowca Jeleni" czy „Czas apokalipsy”, które de facto są niżej w rankingu. Zresztą 22 miejsce nie jest jakieś tragiczne, popatrzmy na top Forrest 3, Mila 5, to są dopiero pomyłki.
Ale czego ty chcesz od ludzi? Sam oceniłeś na 10, czyli uważasz, że jest to właściwa ocena dla filmu, czyli inni powinni też tak ocenić. Ale domagasz się, by film był niżej. Użytkownicy nie układają rankingu, tylko oceniają, z tego liczy się średnią i powstaje ranking. Ocena powstała wysoka, ale masz w tym swój udział.
Właśnie w tym problem, że zakładając ten watek, nie wiedziałem, że ranking jest wypadkową średniej, tylko, że ktoś układa ten ranking. :-((
Teraz to już musztarda po obiedzie. Sorki, że zawracałem Wam głowy. Gdyby tak było, że ktoś układa ten ranking, to podtrzymuję wszystkie swoje wypowiedzi, ale ponieważ jest inaczej, więc parę z nich jest nieaktualna i przykro mi, że moja niewiedza sprowokowala do niepotrzebnych spięć. Przepraszam :-((
Jednak, jak napisałem wcześniej, gdyby to był ranking, a nie średnia ocen, to wszystkie moje wypowiedzi są aktualne i nie odcinam się od nich.
To jest ocena społeczności, każdy ma do niej prawo. Poza tym jest niezobowiązująca, więc o co chodzi? Jeśli boli cię, że "Leon..." jest dwudziesty w rankingu światowym, to chyba nie rozumiesz demokracji.
Boli mnie, że znajduje się wyżej w rankingu niż "Taksówkarz", Łowca jeleni", "Czas apokalipsy" i "Osiem i pół". Ja wiem, że to zabawa, ale jak byś się poczuł, gdyby na pierwszym miejscu znalazła się np. "Klątwa doliny węży", albo "American Pie"? (absolutnie nie porównuję tych filmów do "Leona...", żebyscie mnie nie zabili, to tylko przykład).
W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi kochającymi kino (mam nadzieję) a to do czegoś zobowiązuje. :-)
Ja uważam Leona za jeden z lepszych filmów (choć mogę wymienić grubo ponad 100 równie dobrych i sporo lepszych), ale każdy ma inny gust, więc nawet nie zwracam uwagi na ten ranking. Jeśli American Pie (widziałem tylko zapowiedzi w TV i wystarczy) byłby pierwszy, to świadczy tylko i wyłącznie o WIĘKSZOŚCI społeczeństwa.
Jednak wydaje mi się, że idiotom chyba nie chciałoby się zakładać konta na fw i dawać 10/10 temu filmowi :)
Nie mogę Cię za cholerę zrozumieć. Dałeś filmowi 10 - arcydzieło, po czym masz pretensje do nas, że ten film jest tak wysoko??!! Buahahaha :D
Cytat: "To kapitany film, ale czy Wy ślepi jesteście? Na tak wysoką pozycję ten film, z pewnością, nie zasługuje. Wymienię Wam sto lepszych, chcecie sobie poczytać?"
Jak my ślepi to Ty jaki??? To my mamy zaniżać noty, żeby książę mógł walić dychami?
No głupszej wypowiedzi nie widziałem, a na początku byłem święcie przekonany, że to prowokacja.
Poczytaj powyższe moje wypowiedzi, bo mi szkoda klawiatury na tłumaczenie dziesięć razy tego samego
Jeśli są napisane zbyt skomplikowanym językiem, to trudno. Prościej nie potrafię... :-))
Zrozum, że Twoja wypowiedź zalatuje kompletną hipokryzją.
Ganisz userów za coś co sam robisz !!!
Tłumaczysz logicznie - ale co z tego skoro postępujesz tak samo jak wszyscy i jeszcze się o to rzucasz?
Ostatnio oceniłem film "Senna" 10/10 - bo uważam go za arcydzieło wśród filmów dokumentalnych. Jakby przeskoczył w światowym rankingu "Ojca Chrzestnego" to czułbym pewien niesmak. Ale nie miałbym prawa mieć do nikogo pretensji.
Jedynym sposobem na to jest podział filmwebowego rankingu na gatunki. Może zaproponowałbyś to adminom, bądź zrobił jakąś akcję w celu zdobycia poparcia dla tej idei, czy przyjemniej Ci pisać puste, pełne sprzeczności hasła?
No, teraz wiem o co c'mon. :-))
Ty widzisz w tym sprzeczność, ja logikę. Sam przyznałeś, że dałeś "Sennej" dychę i drażniłoby Cię jej miejsce wyżej niż "Ojca Chrzestnego".
Tytuł tematu był, jak sprytnie zauważyłeś, prowokacją, ale treść już bardziej serio. Jeśli jest ustalany ranking arcydzieł, to powinno mieć to jakieś granice dobrego kina. Nikomu niczego nie zabraniam, po prostu, zadziwia mnie tak wysoka pozycja wśród klasyków filmowych.
To nie kwestia pretensji, tylko rankingu na jednym z największych portali w Polsce. To do czegoś zobowiązuje, nie uważasz?
To druga konstruktywna ocena. Dzięki, phelku1986 za wypowiedź. Na takiej płaszczyźnie mogę dyskutować.
Pozdrawiam.
No fakt, jakaś logika w tym jest :) Rankingiem sugerować się zbytnio nie można, wiadomo, że inne kryteria są przy ocenianiu komedii, a inne przy ocenianiu horroru... Ten podział na gatunki mógłby być niezły, ale w sumie też nie do końca - sporo filmów jest ocenianych jako dramat np. "Taxi Driver", czy "Leon" i dalej sporo osób by było niezadowolonych. No nic, nie ma co za bardzo się wkręcać w ten ranking :)
Pozdrówka!
Jeszcze się taki nie urodził, który by kazdemu dogodził.
Takie rozdrobnienie na gatunki filmowe, faktycznie, nie miałoby sensu i powiększyłoby grono niezadowolonych.
Zresztą, niech sobie ten "Leon..." bedzie nawet na pierwszym miejscu, nie jest to dla mnie sprawa życia lub śmierci, po prostu mnie to drażni, nic więcej. :-))
To tylko ranking, nie ma co się przejmować cyferkami. Jak dla mnie Twoja setka byłaby kilka razy lepsza niż ta z filmwebu, ale kto (prawdziwy kinoman) ma docenić dany film to go poogląda i sam wyciągnie własne wnioski. Wiadomo, że filmweb nakierowuje wiele osób podatnych na owczy pęd, które nie "dotkną" niektórych filmów bo nie będą wiedziały, że w ogóle istnieją, ale cóż poradzić :)
Tak naprawdę dziwię się, że ta dyskusja tak się ożywiła.
Zgadzam się, to tylko gwiazdki i punkciki. Jednak lista klasyków kina na takiej stronie, jak Filmweb, zawierająca "Leona..." na 20 miejscu, jest coraz mniej wiarygodna.
Nie jest to dla mnie sprawa życia i śmierci, bo mam ważniejsze sprawy na głowie, ale jednak to trochę drazni...
Dziwisz się że dyskusja tak się ożywiła?
Temat jaki założyłeś jest bez sensu, ponieważ to na chwilę obecną 279.341 osób głosowało. Łowcę jeleni oceniło tylko 56.484 tak dla przykładu.
To tak jakby drażniło cię że Disco Polo jest lub było takie popularne.
Co ciekawe po wejściu na http://www.filmweb.pl/rankings/film/world Leon spadł na 22 czyli od momentu założenia tego wątku spadł o 2 miejsca chociaż na stronie filmu nadal widać pozycję 21.
Czy Filmweb jest dla ciebie jakimś wyznacznikiem ?
Król Lew czyli animacja jest na 21, pytanie kto głosował i jak ? Ranking to jest tylko statystyka, chyba wiesz co to oznacza ?
Tego nie przeskoczysz taka cena demokracji. Dając nie do końca przemyślane tematy i ich uzasadnienie skazujesz się na walkę z wiatrakami próbując bronić swojego stanowiska. Oby nie za wszelką cenę.
Za to "Skazani na Shawshank", " Zielona Mila", "Władca Pierścieni" zasługują?
Te filmy są dobre, ale na pewno nie są lepsze od Leona Zawodowca czy Pulp Fiction a okupują pozycje wyżej. Coś jest więc chyba nie tak, zresztą ja przestałem zwracać uwagę na ranking bo to jest śmieszne