Dopiero niedawno, bo kilka dni temu miałem okazję obejrzeć wersję dłuższą, wydaną na DVD, a to za sprawą TV Polsat. Mam szczerą nadzieję, że takich filmów (to znaczy tych w wersji dłuższej będzie więcej).
Ale czy nowe sceny zmieniły w drastyczny sposób Leona? Nie sądzę. Pokazały jeszcze głębiej uczucia jakimi obdażają się nawzajam Leon i Mathilda. To, że ona jest w nim zakochana, ale również to, że go zmienia. Chociażby w scenie w której uczy go spać w łóżku.
Film pokazuje też wzajemne zaufanie i przywiązanie. Leon i Mathilda pracują razem, ona jest jego adeptką, "padawanką', wierną uczennicą. Np. w scenie z granetem. Sceny w których chodzą po domach i mordują ludzi są po prostu zrobione super i żałuję, że nie widziałem ich wcześniej.
Również język Mathildy, zwłaszcza w wyciętych scenach jest bardziej wulgarny. Ale z drugiej strony jest scena a której podpala narkotyki.
Również Leon jest jakby trochę głębszy, gdyż dowiadujemy się o jego przeszłości, o jego miłości.
Przez to obie główne postaci są znacznie ciekawsze i w sumie głębsze.
Jedyne co żałuję, że nie widziałem tego w kinie (pełnej dłuższej wersji). Zrobiłoby to o wiele bardziej piorunujące wrażenie. Ale niestety tak jest. To jest bolączka współczesnego kina. Wiele scen, które są ciekawe, zmieniają trochę wymowę, ale zupełnie często ni jak mają się do głownego wątku zostaje wyciętych, bo film w kinie nie może być za długi. Niestety :(. Ale na szczęście jest DVD, gdzie te sceny się pojawiają. Kiedyś były wersje reżyserkie, potem specjalne, teraz mamy DVD. I cieszę się, że zobaczyłem taką wersję tego filmu, jednego z moich ulubionych.
Re: Wersja dłuższa
Ej, moment, to nie jest "wersja DVD"! Leon w dłuższej wersji najpierw pojawił się w kinach w Paryżu, potem został wydany na kasetach wideo (w 1996 roku mało kto słyszał o DVD; ja mam między innymi jedną z tych kaset). Dlaczego na to zwracam uwagę? W wiekszości krajów, w których w ogóle wydano Leona na DVD, na płycie znajduje się krótka wersja! I na tą wersję na pewno się natkniecie chcąc kupić płytę z Leonem. Więc w żadnym razie nie można postawić znaku równości DVD=dłuższa wersja, ponieważ raz, że jak wspomniałem była ona wyświetlana również w kinach, była wydana również na VHS a dwa - wydań z dłuższą wersją na całym świecie jest zaledwie 4 (nota bene mniej niż wydań na VHS) i są one sprzedawane, w tych krajach, w których były wydane równolegle ze wcześniejszą wersją DVD zawierającym krótką wersję Leona.
Zawodowa Matylda
Ale zarazem trzeba podkreślić, iż wersja dłuższa jest dużo bardziej logiczna. W niej Matylda idzie do komisariatu po wielu wspólnie wykonanych kontraktach, nie jest już zwykłym, nic nie umiejącym podlotkiem. Ma podstawy, by przypuszczać, iż może dopełnić zemsty. W krótszej wersji tych podstaw nie ma!
A poza tym genialne są te wycięte sceny, nie rozumiem, czemu ich nie było!!! Czyżby obawa o reakcje dewotek (Lolita-Matylda?) ??!!
Re: Zawodowa Matylda
Tam zaraz genialne, po prostu efektowne. Co na przykład miała wnosić scena w restauracji? Co miała nowego wnosić scena z dzieciakami? Do tego scena z dealerem dosyć fatalnie zrobiona, pod względem montażu, udźwiękowienia jak i samej gry pana tatuaża. Po scenie z facetem strzelającym przez drzwi można odnieść wrażenie, że Besson niech sobie reżyseruje, ale od aktorstwa (nawet takiego szczątkowego jak tutaj) niech się trzyma z daleka:)) A co się tyczy porównania Matylda-Lolita, to były takie głosy, nawet po krótkiej wersji - poczytaj sobie wczesne amerykańskie recenzje Leona.