co wy wszyscy takiego super w tym filmie widzicie? 8 miejsce w top 100 swiat jak dla mnie to parodia..
Człowieku ten film jak dla mnie nie ma skazy, a 8 miejsce w top 100 swiat tylko to potwierdza, jak ci sie Leon niepodoba to prosze napisz mi twoje typy na top 10 swiat :P
Prosze Cie bardzo, wymienie kilka w kolejnosci przypadkowej: marzyciel, 12 gniewnych ludzi, chlopcy z ferajny, amadeusz, piekny umysl. te filmy akurat mi prsyszly do glowy.
Co do leona to chyba normalne ze moze mi sie niepodobac, prawda? Dla mnie to po prostu kolejny zwykły film akcji, który nie wyróżnia sie niczym szczegolnym sposrod innych
Popieram, ten film zasługuje na 20-30 miejsce. Parodią jest to, że wyprzedza on Człowieka z Blizną i Podziemny Krąg, a nawet wszystkie filmy do miejsca 20 + Requiem dla snu, Pianista i Chłopcy z Ferajny.
Ja bym go nawet do 50 nie wziął :] a poza tym oprocz leona w pierwszej 30 jest kilka filmow ktore nie zasluguja :)
Nie zasługują? A jakim to jesteś autorytetem, żeby tak twierdzić i podważać decyzję ogółu?
Oddałeś ocenę taką a nie inną, owszem. Na tym kończy się twoje zdanie. Znaczna większość uznała ten film za zasługujący na tak wysokie miejsce, dlatego jest tam gdzie jest. Tyle w temacie.
Decyzje ogółu są często nietrafne, zatem o co ci biega? Każdy głupek może podważać decyzje ogółu.
No ja nie wiem, czy Requiem dla snu to lepszy film od Leona. Przerysowany do granic możliwości, tani dramacik dla gimnazjalistów. Faktycznie, film jest mocny, ale moim zdaniem chwilami nudnawy i jest w nim mnóstwo niedociągnięć.
Btw, teraz już Leon Fight Clubu i Scarface'a nie wyprzedza. :P
A nie jest parodią że na pierwszym miejscu w rankingu jest słodziaśne "Skazani na Shawshank"? Że "Władca Pierścieni" jest na 15 miejscu? Że "Zielona Mila" jest na 4 czy 5 miejscu?
Bo dla mnie to jest kpina, bo są to filmy naprawdę dobre, ale na pewno nie na pierwsze top10. Leon zaś jest bez skazy poczynając od fabuły i gry aktorskiej, kończąc na klimacie.
Jako naprawde wierny fan tego filmu prosze was zebyscie obejrzeli go ponownie i wczuli sie w ten klimat, ten film naprawde jest genialny i kolego naprawde nie jest on taki sam jak inne !! Człowieku pomyśl najpierw jak cos napiszesz :P
Nie chcę tworzyć sztucznych podziałów, ale to naprawdę dobry film dla kobiet. A umysł mężczyzny... no cóż nie jest go w stanie ogarnąć w taki sposób ( typowy film akcji to kino Tarantino, rozgraniczmy to grubą kreską raz na zawsze ).
Typowy film akcji to te gdzie jest, Seagalem/Van damme
Tarantino robi filmy Tarantinowskie. Faceta filmy odstają od rzeczywistości. Od wszystkiego.
A dobry film dla Kobiet to bardziej Czekolada albo Amelia (chyba panie nie lubią krwi i trupów, które tutaj leżały po kątach)
Film zasługuje jak najbardziej na TOP 10 widać wyraznie że film jest ceniony......są filmy lepsze ale ten jest z najwyższej półki co tu dużo gadać przynajmniej raz w tygodniu oglądam z miłą chęcią.........
Cocu, jeśli mogę spytać, czym takim według Ciebie wyróżnia się spośród innych filmów akcji, btw. co do tego wcześniej to nie napisałem, że mi się nie podobał, bo był nawet niezły, ale nie zachwycił ;)
P.S. Jak na razie mam co oglądać a Leona widziałem z 3 razy i jakoś mam już dość :]
Oldman, nie wiem czy rzeczywiście to film dla kobiet. Jak dla mnie dla każdego, a co do Quentina to mam nadzieje, że nie chodziło Ci o Grindhousy, bo to było kolejne nieporozumienie ;p
film akcji (ang. action movie) – film sensacyjny którego głównym zadaniem jest dostarczanie rozrywki widzom poprzez pokazywanie pościgów samochodowych, strzelanin, bijatyk i innych scen kaskaderskich o dużym ładunku napięcia i emocji. Najsłynniejszymi producentami filmów akcji są Amerykanie. Film akcji jest często łączony z innymi gatunkami takimi jak: sci-fi (Terminator), horror (Blade: Wieczny łowca) czy komedia (Zabójcza broń)
Schematy kina akcji
* Bohaterem kina akcji jest zawsze muskularny osiłek, często policjant, który ma do towarzystwa piękną kobietę i walczy z przebiegłym i inteligentnym gangsterem
* Celem głównego bohatera jest często zemsta za śmierć przyjaciela lub rodziny
* Główny bohater jest zawsze niepokonany i zawsze zwycięża na końcu
* Gdy bohaterem filmu jest policjant, często kłóci się swoim szefem który ma dość jego rzekomego partactwa
* Czarny charakter jest zwykle zimny i wyrachowany
* Filmy akcji często zawierają duża dawkę okrucieństwa, seksu i wulgaryzmów
* Bohater kina akcji zazwyczaj bywa torturowany przez swoich wrogów
* Bohater kina akcji ma czasami problemy rodzinne
* Czasem celem głównej postaci jest walka o losy świata lub kraju
* Bohater często otrzymuje swoje najważniejsze zlecenie na krótki czas przed odejściem na emeryturę bądź podaniem się do dymisji. Wykonane zadanie motywuje go zazwyczaj do powrotu do służby
* Bohater jest czasami podejrzany o morderstwo i musi ukrywając się dowieść swej niewinności
Miki wybacz, że tak bezpośrednio z encyklopedii, ale sam przyznaj że "Leonowi" wiele brakuje, by stać się prawdziwym filmem akcji. Właściwie brakuje tu muskularnego, tępego osiłka, który walczy o losy świata i na końcu zwycięża. Obraz ten nie ocieka seksem i brutalnością ( wniosek: nie jest filmem akcji sensu stricto). To pozwala odbiorcy przekazu na koncentrowanie się na rozbudowanej osobowości bohatera, która przez lata ukryta w małym nowojorskim pokoju, zostaje odkrywana przez Matyldę. Wybitne dzieło ( nie napisałam, że dla kobiet, tylko ty masz może problem z odbiorem, skoro odczytujesz go tak powierzchownie). Na koniec dodam, że widziałam go dwadzieścia razy w życiu i nie mam nic przeciwko, by zobaczyć go kolejne dwadzieścia razy.
rzucilem tylko okiem na twoja wypowiedz i zycze ci zebys wkoncu spotkala kogos normalnego
Masz rację. 8 miejsce to parodia. Powinno być 1. :P
Właśnie o to w tym chodzi, że nie jest to zwykły kolejny film akcji. To coś więcej. Coś, czego być może nigdy nie zrozumiesz.
Być może widziałeś wersję kinową. Polecam wersję reżyserską - moim zdaniem pełniejszą i lepszą.
Może nue zrozumiem, skoro nikt nie chce mi powiedzieć co mam zrozumiec :] Nadal nie wiem czym takim rózni sie od innych filmów akcji:)
Właśnie chodzi o to, że wątek sensacyjny nie jest tu najważniejszy. W tym filmie najistotniejsza jest ta niezwykła relacja między Leonem a Matyldą i świetnie zarysowane portrety postaci. Szczególnie ciekawie przedstawiony jest Leon. Z jednej strony bezwzględny morderca, a z drugiej wrażliwy człowiek o duszy dziecka. Do tego jeszcze fenomenalny Gary Oldman (Stansfield w jego wykonaniu to wg mnie jeden z najlepiej zagranych psycholi w historii kina) i oczywiście muzyka Erica Serry, jeden z największych moim zdaniem atutów filmu. "Leon" jest w pewnym sensie bajką dla dorosłych, a widz łatwo przywiązuje się do bohaterów. Ma swoją magię i ściska za serce. I chyba właśnie o tę magię chodzi. Po prostu trzeba ją poczuć, by pokochać ten film. Mógłbym pisać wiele o jego zaletach, ale w ten sposób i tak Cię do niego nie przekonam skoro Ci się nie spodobał (oczywiście masz do tego prawo). Nie pisz tylko bzdur, że nie zasługuje na 8. miejsce, bo nikt na chama przecież go tam nie wstawił. :) Jeśli tysiące ludzi tak głosowało, to widocznie zasługuje.
Zgadzam się z ww postem w 100%. Leon to nie typowy film sensacyjny ... go trzeba zrozumieć. Co jest warunkiem dobrego kina. Do tego ,,Shape of my heart" na zakończenie ... bezcenne.
Radziłabym nie emocjonować sie aż nadto filmwebowymi rankingami;)
Momentami szczególnie ciekawe jest zestawienie top 100 ludzi kina.
Merric ma świętą rację.W top100 ludzi kina w czwartej dziesiątce(mogło się to zmienić)znajduje się niejaka Sophia Bush której nikt nie zna.
Jakaśtam gwiazdka serialu dla młodzieży.
Co do Leona to jest to bardzo dobry film,choć jego reżyser Luc Besson miał lepsze(Angel-a,Wielki błekit).Bynajmniej jego obecność w top100 na 8 miejscu wcale mi nie przeszkadza,wręcz bardzo cieszy.
A co do tego o czym pisała wcześniej Oldman że filmy Tarantino są tylko dla facetów to wcale się nie zgadzam.Tarantino to świetny reżyser można tak samo lubić Leona jak Kill Billa.
"Nie pisz tylko bzdur, że nie zasługuje na 8. miejsce, bo nikt na chama przecież go tam nie wstawił. :) Jeśli tysiące ludzi tak głosowało, to widocznie zasługuje."
Ten tekst mnie zmiażdżył. Czyli analogicznie można by powiedzieć:
"Nikt na chama nie zrobił z Lecha Kaczyńskiego prezydenta. Jeśli tysiące ludzi tak głosowało, to widocznie zasługuje by nim być"
Można by takich tekstów napisać bardzo dużo. Można zamiast Kaczyńskiego wstawić Hitlera, Busha albo zejść z polityki i zająć się popularnością "zespołu" Tokio Hotel:
"Skoro tysiące ludzi ich wielbią, to widocznie zasługują by być wielbieni"
Z takich tekstów można wyciągnąć tylko jeden wniosek:
"Ogół składa się w większości z ludzi głupich, a w mniejszości z ludzi inteligentnych, tak więc decyzje podejmowane zasadą większośći będą zawsze głupie"
Porównanie do polityki nie wydaje mi się zbyt trafne, bo to sprawa zupełnie innego kalibru jak kinematografia. W końcu ranking filmwebu i filmy nie są sprawą państwową, a ogląda je się przecież tylko dla rozrywki, prawda?
A co do tekstu: "Nikt na chama nie zrobił z Lecha Kaczyńskiego prezydenta. Jeśli tysiące ludzi tak głosowało, to widocznie zasługuje by nim być" - jakby nie patrzeć w pewnym sensie tak jest. Można Kaczyńskiego nie lubić, ale został wybrany na stanowisko drogą całkowicie legalną, w demokratycznych wyborach. Powierzając mu ten mandat, ludzie stwierdzili, że na niego zasługuje. Takie są już uroki demokracji, że to większość decyduje (czy mądrze - niech rozliczy nas historia). Czy się to komuś podoba czy nie. Choć każdy oczywiście ma prawo do swojej subiektywnej opinii... Ale za bardzo zbaczam z tematu.
"Ogół składa się w większości z ludzi głupich, a w mniejszości z ludzi inteligentnych, tak więc decyzje podejmowane zasadą większośći będą zawsze głupie"
W odniesieniu do filmów i rankingu filmwebu wyjątkowo nietrafne stwierdzenie. To jest w końcu kwestia gustu. Chyba mi nie wmówisz, że ci, co głosują np. na Leona są głupi, bo tak uważa inteligentna mniejszość? Na tym ten ranking polega, że jest to odzwierciedlenie zdania większości a nie jednostki. Film ma prawo się komuś nie podobać, ale jeśli dzięki swojej średniej znajduje się na takim miejscu, jakim się znajduje, to widocznie powinien tam być. A jakby ktoś napisał: "Ale ten Ojciec chrzestny jest beznadziejny. Jakim prawem ten film znajduje się na pierwszym miejscu? Nie powinno być go nawet w pierwszej pięćdziesiątce." Nie brzmi dziwnie?
", a ogląda je się przecież tylko dla rozrywki, prawda?"
Może Ty oglądasz filmy tylko dla rozrywki, ale napewno nie ja.
"Powierzając mu ten mandat, ludzie stwierdzili, że na niego zasługuje."
No właśnie. Większość ludzi stwierdziła, że na ten mandat zasługuje i teraz już wiemy, że ta większość się myliła.
"W odniesieniu do filmów i rankingu filmwebu wyjątkowo nietrafne stwierdzenie. To jest w końcu kwestia gustu. Chyba mi nie wmówisz, że ci, co głosują np. na Leona są głupi, bo tak uważa inteligentna mniejszość? Na tym ten ranking polega, że jest to odzwierciedlenie zdania większości a nie jednostki. Film ma prawo się komuś nie podobać, ale jeśli dzięki swojej średniej znajduje się na takim miejscu, jakim się znajduje, to widocznie powinien tam być. A jakby ktoś napisał: "Ale ten Ojciec chrzestny jest beznadziejny. Jakim prawem ten film znajduje się na pierwszym miejscu? Nie powinno być go nawet w pierwszej pięćdziesiątce." Nie brzmi dziwnie?"
Podam ci przykład. W klasie licealnej jest 37 uczniów. Dwóch z wysokim ilorazem inteligencji i znających się na kinie, oraz trzydziestu pięciu z przeciętnym ilorazem inteligencji którzy kompletnie nie znają się na kinie. I podczas lekcji nauczyciel zadaje wszystkim pytanie: "Jaki jest waszym zdaniem najlepszy film wszechczasów?". 1 uczeń odpowiada "Obywatel Kane", 1 odpowiada "Ojciec Chrzestny", a 35 odpowiada "Transformers". Czy według tego najlepszym filmem wszechczasów jest "Transformers"? Nie. A wiesz dlaczego? Ponieważ opinia nawet jednego inteligentnego człowieka jest więcej warta niż opinia trzydziestu pięciu głupców. Nie wszyscy inteligentni ludzie muszą się ze sobą zgadzać, dlatego w przykładzie podałem, że jeden uczeń wybrał "Obywatela Kane'a", a drugi "Ojca Chrzestnego". Bo oba te filmy są arcydziełami i jeśli ktoś uzna "Ojca Chrzestnego" za lepszy film niż "Obywatel Kane" to nikt się o to nie obrazi, bo to film wybitny, film tej samej klasy co Kane. Ale "Leon Zawodowiec" nie jest filmem tej samej klasy co Kane czy Ojciec, więc jeśli ktoś mówi, że "Leon Zawodowiec" to najlepszy film wszechczasów(a kilku takich się tu znalazło) to obraża tymi słowami nie tylko Orsona Welles'a, nie tylko Coppolę, ale i wszystkich innych wybitnych reżyserów których filmy są lepsze(o czym wam powie każdy znawca kina) od flmów Bessona. Chociażby Alfreda Hitchcocka, Stanleya Kubricka, Billy Wildera czy wielu wielu innych. Nawet uwielbianego tu Martina Scorsesse obraża takie stwierdzenie. To tak jak byś splunął im w twarze albo naszzczał na ich groby.
Ale w tej grupie uważających "Leona" za film wszech czasów też na pewno znajdzie się ktoś inteligentny, nie uważasz?
Każdy ma prawo do swojego zdania i każdy ma prawo mieć swój film wszech czasów. Nawet "Przygody kucyka Ponny" czy te wyszydzone przez Ciebie "Transformersy".
A Ty swoimi słowami obrażasz każdego, kto ma inne zdanie od Ciebie. Uderzasz w niebezpieczny ton samouwielbienia i megalomanii.
"Może Ty oglądasz filmy tylko dla rozrywki, ale napewno nie ja. "
I to pisze osoba, ktora South Park ocenila na 10/10... faktycznie "arcydzieło!", ktore jest czyms wiecej niz tylko rozrywka.
Tak. South Park to genialna satyra na amerykańskie(i jak się okazuje nie tylko) społeczeństwo. Tylko trzeba umieć czytać między wierszami. Jak ktoś patrzy tylko na wulgaryzmy, przemoc i seks, to pewnie, że nie dostrzeże w tym serialu nic inteligentnego, ale to już nie moja wina.
Ps. Tak z ciekawości przejrzałem sobie listę Twoich ocen. "Przyjaciele" - przeciętny amerykański serial jakich wiele, dostał od ciebie 9/10, a "Borat" kolejna genialna satyra i zarazem jeden z najodważniejszych i najbardziej nowatorskich filmów ostatnich lat dostał 4/10. "Obcy: Przebudzenie" dostał 8/10, "Amadeusz" - 7/10
"Król Lew" - 10/10, "Shrek" - 8/10.
Ja zazwyczaj daje oceny dwubiegunowo 10 albo 1. Tak jest szybciej. W każdym razie, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się ocenić takiego arcydzieła jak np. "Amadeusz" niżej niż przeciętny film akcji taki jak "Obcy 4".
To sa moje subiektywne oceny - odzwierdziedlenie w ocenach rozrywki jakiej mi dostarczyly. Ambitnej rozrywki raczej szukam w dobrej ksiazce.
Swoja droga to, ze film jest uwazany przez niektorych za arcydzielo nie oznacza, ze musi sie podobac kazdemu. Amadeusz akurat do mnie nie trafil.
"To sa moje subiektywne oceny - odzwierdziedlenie w ocenach rozrywki jakiej mi dostarczyly."
I ty się mnie czepiasz, że wystawiłem 10/10 South Park'owi, a sam nie potrafisz nawet obronić własnych ocen. No i jak każdy w takiej sytuacji, oczywiście zasłaniasz się subiektywizmem.
Nie czepiam sie Twoich ocen, tylko wypowiedzi, w ktorej napisales, ze "w kinie szukasz czegos wiecej niz tylko rozrywki". Jezeli uwazasz ze South Park zasluguje na 10 to spoko, nic mi do tego. Jednak nie dam sobie wmowic, ze South Park niesie za soba cos poza rozrywka.
Moze czasem porusza istotne kwestie, ale sposob w jaki to robi jest daleki od inteligentnego.
Tak, zdecydowanie to jest 'inteligentna' satyra na poziomie "swiata wedlug kiepskich".
Nie mam nic do South Park, ale na Boga nie wmawiaj mi, ze to jest inteligentne kino...
No może, nie tak inteligentne jak "Amadeusz" ale jednak. Mimo wszystko "South Park" porusza kilka istotnych kwestii, takich jak rasizm czy homofobia. Trzeba tylko na to popatrzeć pod innym kątem.
Tu nie chodzi o inteligencję. Zależy po prostu od tego, co dobrego się widziało.
Kiedyś myślałem, że Sapkowski jest najlepszym pisarzem fantasy. Przeczytałem Goodkinda i zrozumiałem, że są od niego lepsi. Zrozumiałem, że nie ma co się pchać z oceną <najlepszy na świecie>
Zaraz ktoś napisze, że to nie na temat, więc...
...Obejrzyjcie inne filmy. Trzeba tylko chcieć. Casablanka, Mechaniczna Pomarańcza, Czas Apokalipsy, Siedem i wiele wiele innych. Gdyby były takie nudne i wymagające nigdy nie weszłyby do kin, boby się to nikomu nie opłacało.
Trzeba mieć do czego porównywać, żeby powiedzieć, że coś jest <najlepsze na świecie>
Głosując na polityków jesteś w 99% zmanipulowany przez opinię publiczną i tak na dobrą sprawę nie wiesz na kogo głosujesz. Oglądając film nie jesteś przez nikogo manipulowany, bo film albo się będzie podobał, albo nie. Nie można oglądania filmów i czy jest lepszy czy gorszy porównywać do polityki, to skrajnie debilne.
Można to porównać do seksu - słyszysz, że jakaś panna świetnie się dyma, idziesz do niej i masz jak w niebie. Wszyscy idą do niej i szaleją z rozkoszy. Tylko Ty idziesz i jesteś niezadowolony. Bo jesteś impotentem.
"Ten tekst mnie zmiażdżył. Czyli analogicznie można by powiedzieć:
"Nikt na chama nie zrobił z Lecha Kaczyńskiego prezydenta. Jeśli tysiące ludzi tak głosowało, to widocznie zasługuje by nim być" "
Też mnie rozbiło porównanie głosowania na film, do wyboru prezydenta.
Po pierwsze: to zuepłnie inna kategoria: kinematografia i poliytyka.
Po drugie: na Kaczyńskiego zagłosowało wiele ludzi, ale głosowanie trawło jakiś okres czasu, i koniec. Wybór padł, a zmodyfikować można to dopiero przy następnym wyborach. Na filmy tutaj można głosować cały czas, wiec jakby Leon nie zasługiwał na swoje miejsce, to wyraźnie by spadał :) Gdyby taka sama zasada obowiązywała Kaczke, to dzisiaj juz by nie był prezydentem :)
Pozdrawiam.
nie chodziło mu o kategorie, a o tok myślenia. A ten ma to do siebie, że powinien się sprawdzać niezależnie od kategorii, do jakiej go przyporządkujemy.
Najlepszy film akcji Luca z Reno nie dziwie sie że tak wysoko jest i moim zdaniem zasluguje ,nie ma takich filmów który by sie wszystkim podobal najwieksze dziela maja przeciwników ,Leon stal sie klasyką i tak zostanie czy sie to komuś podoba czy nie :)
A mnie się nie podobał na tyle, żeby być tak wysoko i też uważam, że jest przeceniony! (podobnie jak 'Zielona Mila' i 'Skazani na Shawshank' imho..)
Co jest takiego interesującego w historii wrażliwego mordercy (xD) w postmodernistycznym świecie (xD), który nawiązuje zażyłą więź z jakąś dziewczynką(?).. Ja też lubię mleko, ale bez przesady..
Czekajcie ... otworzę.. ktoś puka do drzwi..
Jak dla mnie to film jest dobry, ale bez rewelacji.
Reno gra dobrze, ale sam film mi się nie podobał.
Na pewno nie powinien się znaleźć w 1-szej dziesiątce,
co nie oznacza że na Top100 nie zasługuje:)
'Leon' to kino wielkiego kalibru, wg. mnie w pełni zasługuje na 8. miejsce na Top100. Czy powinien być wyżej w rankingu niż gwiazdka serialu dla amerykańskich nastolatków? Z pewnością tak!
Świetna obsada, świetne kreacje, świetna ścieżka... Długo by wymieniać!