Film ciężki do zdefiniowania - z gatunku "oglądałam z zainteresowaniem, ale na pewno do niego nei wrócę";) Na Nowych Horyzontach kilkanaście osób opuścilo kino w trakcie seansu, a z drugiej strony - była pełna sala:) Mimo wszystko oceniam dość wysoko, bo takie chyba powinny być dokumenty - wciągać widza do środka tematu , bez zbędnej narracji etc.