Anderson jak zwykle pokazał klasę i stworzył kolejny świetny obraz. Przede wszystkim świetne zdjęcia. Operowanie kamerą stoi tutaj na najwyższym poziomie. Podobnie rzecz się ma z muzyką. W połączeniu z obrazem tworzą razem nierozerwalną spoistą całość. Adam Sandler nareszcie wytąpił w porządnej roli, odgrywając bardzo ciekawą ekscentryczną postać. Jest to film dosyć oryginalny, nietypowo opowiedziany, który ogląda się z wielkim zainteresowaniem. Mnie osobiście ten film zachwycił, urzekł swoją historią i chciałbym go gorąco polecić wszystkim, którzy cenią nowatorskie kino z najwyższej półki :)