W skrócie film nie jest ani dobry ani zły.

Problem zaczyna się już na początku gdy dowiaduję się, że Batmana gra Ben Affleck, który zupełnie się nie nadaje do tej roli. Batman jako nie tylko nietoperz w garniturze pokazuje się w filmie jako człowiek z drugiej strony. Batmana pod maską może zagrać każdy, ale po jej ściągnięciu większość, znaczna większość jest absurdalna. Jedynym aktorem, który uosabia Batmana z obu stron to Christian Bale.

Drugą sporą skazą jest pop kultura ameryki, która jest również tu widzialna. Za niedługo zrobią czarnego Batmana, wtedy osoby ujrzą, że nie jest to cudowne widzieć typowo biały "ród" Amazonek. Niestety bądź co bądź aspekty Stanów są tu widzialne. Dla niektórych to standard, ale są osoby, które mają za sobą wiele produkcji obejrzanych gdzie nie było o czymś takim mowy. Tu nie chodzi o to by czarny był sługą, ale są pewne rzeczy gdzie nie wtyka się czarnoskóre kobiety między "naturalne" środowisko pozwolę sobie to nazwać białej grupy obrończyń. Wyczuć można mocno, że tzw. "support black people" tutaj znajduje odzwierciedlenie.

Inną małostkową rzeczą, ale bardzo zadziwiającą jest Aquaman na początku. Wydaje się to być dość dziwne (nie ze względu na dzisiejszy konfilkt), że Aquaman trzyma z ruskami.

Ostatnim "problemem" nie jest już czas gdzie każda osoba na fotelu, czy kanapie spędza 4 żywe godziny by móc w pełni obejrzeć ten film, a jest nim złożenie historii w całość. Nie obchodzi mnie spojrzenie na świat twórcy filmu, obchodzi mnie produkt i jego jakość jak i to jak się trzyma kupy i wcześniejszych faktów. Nie podoba mi się rozmieszczenie treści w aktach tzn. akcji. Występują też spore niedomówienia co do treści przez co film jest dla mnie wyczuwalnie wybrakowany. Wonder Woman zdaje się być Superman'em z siłą, którą ma tutaj. Po obejrzeniu Wonder Woman 2017 i 2020 niestety, ale postać delikatnie odchodzi od tego co przedstawiała wcześniej pod względem siły. Widząc to jak sceny mają wpływać na widza i jak zostały zrobione film jest zjawiskiem masy efektów specjalnych. W niektórych scenach nie da się tego uniknąć. Są jednak sceny przesadzone z uwielbianym przez ludzi zwolnionym tempem.

Jeżeli zdarzyło Ci się przeczytać to przed filmem moja opinia mogła zaburzyć chęć obejrzenia filmu za co niestety nie mogę przeprosić, bo fakty są faktami :)
Pozdrawiam czytelników.