''Tylko ktos, kto sie sam nie szanuje, czuje potrzebe, zeby obrazac innych.''

''jestem na studiach'',- jestem inteligentna
''preferuje inteligentny humor'' - jestem inteligentna
''chlopcy sa na niskim poziomie rozwoju'' - ja jestem na wysokim poziomie
''mezczyzni w kazdym wieku potrafia sie zachwycac'' - jestem lepsza od wszystkich mezczyzn
''czego sie spodziewalam po niemieckiej produkcji'' - jestem lepsza od niemcow

Dla mnie twoj komentarz wyglada tak:

''Seks nie wzbudza we mnie emocji bo jestem lepsza, zajebista, inteligentna, lepsza od mezczyzn, lepsza od niemcow''.
Po co sie tak chwalisz? Bo naprawde nie czujesz sie taka dobra jak twierdzisz. Nie masz zadnych kompleksow na punkcie seksu?

Wiesz co? Może i masz trochę racji, że mogło to tak zabrzmieć, więc jeśli ktoś poczuł się obrażony moim postem, to go przepraszam, nie to było moim celem. Napisałam to pod wpływem emocji, na świeżo po obejrzeniu (czego zwykle nie robię, wolę odczekać jak trochę opadną emocje), i byłam wściekła na tę bajkę, więc się wyładowałam. Jeszcze raz powtarzam, jeśli Ty - lub ktokolwiek - poczuł się urażony - przepraszam go, tutaj na pewno się to nie powtórzy bo nie przewiduję powracania myślami do "Lissi..."

A studia nie świadczą o inteligencji człowieka, ja się na nich nauczyłam że w sumie system edukacji jest chyba po to żeby udowodnić człowiekowi że jest nikim. Moje studia właśnie spełniły swoje zadanie w tej kwestii. Więc nie, nie zamierzałam tym podkreślać swojej wyższości.

Nie czuję się lepsza od mężczyzn - wręcz przeciwnie, są dużo bardziej konkretni i ogarnięci niż ja, w wielu kwestiach mnie przewyższają. Chodziło mi bardziej o "chłopców" i poziom rozwoju emocjonalnego, nie mówię że ja jestem na wysokim, ale naprawdę, chłopakowi w wieku 23-24 lat już nie przystoi żartowanie z puszczania bąków...

Od Niemców też nie czują się lepsza, z wielu powodów czuję do nich sympatię, naprawdę. Ale komedie niemieckie są fatalne w moim odczuciu (to jest tylko moja SUBIEKTYWNA opinia do której mam prawo, oparta jedynie na kilku komediach więc mogę się mylić nie znając wszystkiego co nasi sąsiedzi proponują widzom). Za to lubię czasem z bratem obejrzeć Cobre ;)

A co do seksu... Cóż, dla mnie jest to piękne zbliżenie dwojga ludzi, bardzo intymne, nie lubię kiedy spłyca się je do poziomu fizyczności i płytkich żartów. A może jestem po prostu naiwna że ciągle wierzę w romantyczną wizję tego aktu. Ale nie ma sensu rozwijać tego tematu.

Jeszcze raz przepraszam, jeśli kogoś obraziłam.