...jeśli on zawsze tak naprawdę będzie kochał tamtą? Gdyby Catherine miała się pojawić (chociaż wiadomo, że to niemożliwe), on by do niej wrócił. I oto stawiam pytanie: czy miłość Garreta i Theresy ma sens? Ja go chyba nie widzę. Theresa zawsze będzie tą drugą.
Racja, ja chyba na miejscu Theresy bym się wycofała. Taką miłością jaką darzył Catherine, Theresy już by nie obdarzył, to pewne.
A czemu miał służyć ostatni list napisany do Cath? Pożegnał się z nią i przyznał do uczucia jakie żywi do Theresy. To mógł być początek tak wielkiej miłości, jaką obdarzył żonę.
Swoją drogą - nie pamiętam dokładnie, ale czy w tym liście nie napisał właśnie o tym, że kocha Theresę równie mocno co Catherine?
Napisał. Ale moim zdaniem zawsze by porównywał ją do Catherine. Zmarła żona pozostała w jego głowie ideałem, i myślę, że żadna kobieta by jej nie przebiła, ani jej nie dorównała. No, ale to moje własne odczucia.
No tak, ale ja na miejscu Theresy nie pozwoliłabym wygasnąć temu uczuciu. Tutaj widać, że co kobieta, to inne podejście. :)
Maiała by sens bo na końcu wszystko się wyjaśnia. Ale nie stety w filmie jest troche nie dokładnie wyjaśnione. Polecam przeczytać książke. W ostatnich rozdziałach wszystko pięknie się wyjaśnia :)