"List w butelce" raczej nie odniósł swego czasu w kinach wielkiego sukcesu, jednak mnie ten film się podobał. Zobaczyłem go z powodu "słynnego" nazwiska (K. Costner) i na pewno nie żałuje. Co można o tym filmie powiedzieć? Że to historia miłosna, która (tak jak zwykle) spotyka różne trudności. Film jest dość ciekawy, historia ma w miarę równe tempo, tak że raczej nie powinno się oglądając ten film usnąć. Sama fabuła to historia Garreta, który stracił ukochaną kobietę oraz dziennikarki Theresy, która chce odnaleźć autora romantycznego listu. Film porusza odwieczne problemy tęsknoty, strachu przed zmianami. Oprócz wspomnianego Costnera w filmie występuje P. Newman, który gra wyrazistego ojca Garreta. Ogólnie jeśli lubisz filmy o miłości, romantyczne historie to ten film jest zrobiony dla Ciebie. Ja go oceniam na 7+/10.