Film obejrzałam chętnie, ale z dwóch powodów:
1. bo chciałam skonfrontować książkę z filmem
2. bo miło się ogląda Costnera
Książka jest lepsza, więcej w niej emocji. Costner jak zwykle przystojny :) P. Newman też fajnie zagrał :)
Ogląda się całkiem przyjemnie, ale płacze się bardziej przy czytaniu książki....
Myślę, że masz rację :)
Ale być może czytając mamy więcej czasu na emocje. Być może oglądając film nasze emocje nie zgadzają się z emocjami reżysera? :)
To spróbuj przeczytać książkę "Marzyciele", a potem obejrzyj film. Jeżeli zrobisz odwrotnie, to wierz mi - książki nie dasz rady przeżuć.
przy czytaniu książki mój płacz w pewnym momencie przeszedł w duszenie się.... hmm, tak, masz rację, bardziej się płacze przy książce :P
Może nie tyle męczący, co trochę nużący...
A może nasze wrażenia byłyby inne, gdybyśmy nie czytali wcześniej/kiedyś książki?