Bardzo się rozczrowałem. Uwielbiam fimy wojenne a tu klapa... Niby to dramat a też jakoś mało mnie wzruszył. Porządne kino wojenne to np. "We were solidiers" albo "Black howk down". "Sztandar chwały" też był niezły. A jesli ktoś chce zobaczyć wojnę z perspektywy japońskiej to polecam fim "Yamato". Naprawdę wart obejrzenia!
Pewnie że nie ma porównania do "Sztandaru Chwały" - "Lity..." są według mnie dużo lepsze! Brak tego typowego amerykańskiego patosu, wspaniała muzyka... A "We were soldiers" to typowy przykład takiego "zadęcia" - dzielni amerykanie walczą z krwiożerczymi wietnamczykami. Dajcie spokój...
Cóż, jeżeli uważasz, że Yamato jest lepsze, to nawet nie trzeba komentować Twojej wypowiedzi na temat Listów.. Yamato miało jedną zaletę. Ładnego aktora w jednej z głównych ról.
ooo ludzie... jesli ten film jest slabszy od Sztandar Chwaly i Yamato to dzieki stary - zaoszczedzilem 20 dychy nie bedac jeszcze w kinie. RE5PECT
Nie zaoszczedziles. Listy z Iwo Jimy sa o wiele lepsze niż Sztandar chwały. Sztandar był niezłym filmem, ale nie do konca udanym. Listy prezentuja o wiele bardziej ciekawą perspektywę, maja lepsze aktorstwo i sa bardziej spojne narracyjnie.