Listy z Iwo Jimy
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Sztandar Chwaly byl filmem strasznie przeciagnietym... Jak ktos slusznie zauwazyl filmy Clinta mozna skrocic o jakies 40 minut i nic nie straca... W Sztandzarze Chwaly caly czas "cos sie dzialo" - zmiana plenerow, wiecej postaci, itp itd. Listy z Iwo Jimy sa filmem, w ktorym sam Clint przeszedl samego siebie... Strasznie nudny, niczym nie zaskakujacy, nic nowego nie zostalo wymyslane, wykorzystali tylko tereny ze Sztandaru Chwaly i ogladajac ten film, ma sie wraznienie, ze jest po prostu zrobiony na odwrot - Sztandar - walka Amerykanow - Listy - walka Japonczykow. Strasznie denny i NUDNY film, stracony czas... Odradzam... Sztandar Chwaly przynajmniej ma to "drugie dno", ma swoj sens, a to... No coz, mi sie po prostu nie podobalo. 2/10
To "Listy..." sensu nie mają? Ten film jest dopełnieniem "Sztandaru...". To, że wykorzystano te samo pole bitwy to wada? Mogło być inaczej? Tego filmu nie skróciłbym o minutę. Chciałbym się dowiedzieć czy twoim zdaniem, aby pokazać bezsensowność wojny i to, że po obu stronach walczą tacy sami ludzie wystarczy 5 minut filmu, jak w np. "Byliśmy Żołnierzami"? Tam pokazano Wietnamczyka umierającego z jednym listem. To ma mi uświadomić, że on też nie był tam ze swojego wyboru? Że nie chciał umierać? Nie było w tym żadnego przejęcia.
Moim zdaniem "Listy..." to ciekawsza pozycja zwłaszcza, że Eastwood dobrze pokazał Japończyków. Szczerze myślę, że oni sami by tego lepiej nie zrobili, ze swoją skłonnością do przesady (oczywiście nie taką jak u Amerykanów).
Pozdrawiam.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
