Film jako całość w porządku, ALE szału nie ma.
Willis niestety najsłabszy z całej obsady, wręcz wydawał się kiczowaty – cały czas ze swoim pół uśmieszkiem, dość kiepskie dialogi i strzelanie w kosmos i na oślep rodem z Meczety, tyle tylko, że film miał nie zawierać ironii.
Zobaczyć trzeba, chwilami niektórych może nużyć. Jak dla mnie 7/10.