Licealiści są najlepsi w katowaniu samych siebie kloacznym poczuciem humoru polskich komedyjek, więc działania "katechetki" są ingerencją w czyjeś kompetencje. Rozumiem wasze zażenowanie.
Chciałbym chodzić do takiej szkoły gdzie filmy typu "Ludzie Boga" wyświetlane są podczas rekolekcji......
U mnie na rekolekcjach wyświetlano np Pokoj Syna albo Faustynę i większość klasy oglądała, ale byli też tacy którzy przyszli do kina powydurniać się w ostanim rzędzie. Zawsze w kazdej klasie bedzie częśc ludzi na tyle dojrzała, zeby włączać się w dyskusję oraz taka, dla której najwazniejsze będzie popisanie się przed kolegami. Widzę z wypowiedzi w temacie,ze przez te nascie lat niewiele się zmieniło od czasów mojego liceum i nadal są rózne "frakcje":D. Ale to świadczy raczej o wrażliwości konkretnej grupy ludzi na sztukę oraz o ich dojrzałości, a nie o samym filmie. Bo jak dla mnie jest on bardzo ascetyczny i bardzo piękny. I nadaje się dla osoby szesnasto- czy siedemnastoletniej.
Ja byłam dzisiaj z klasa w kinie studyjnym na tym... i faktycznie dla większości było to katowanie. Mi się ogólnie podobał film, ale powinien być zdecydowanie krótszy! Uspał wszystkich... Twórcy mogli więcej czasu poświęcić na przybliżenie widzom życia wioski, a nie ciągle pokazywać modlitwy i podlewanie ogródka.
A czy to była produkcja dokumentalna rodem z Planete żebyś oglądała w niej życie wioski?
Zdecyduj się czy chcesz obejrzeć film o afrykańskiej wiosce czy film o zakonnikach w tej wiosce nad którym można się zamyślić? Oczywiście jeśli wolisz zastanowić się nad człowieczeństwem oglądając autochtonów palących fajkę, handlujących warzywem albo wieszających pranie to twoja sprawa. Twórcy mieli taki zamysł, a nie inny. W moim odczuciu osiągnęli cel ale oczywiście możesz się ze mną nie zgodzić.
Ja nie miałam wyboru, bo byłam na filmie w ramach lekcji i nie wiedziałam co mnie czeka. Gdyby wybór miała - wybrałabym afrykańską wioskę bez zakonnic...
i tyle.
I po sprawie! Jeśli nie lubisz filmów tego typu to oczywiście Twoja sprawa ale jednym z celów szkoły jest wsparcie wychowania młodzieży, a film w jakiś sposób zostaje w pamięci nawet kinowym śpiochom.
Tak na marginesie to film jest o zakonnikach, a nie zakonnicach.
Pozdrawiam
Zdecydowanie się z tobą zgadzam aż za nadto pojechali z tymi wiecznymi modlitwami i śpiewami zamiast skupić się bardziej na samym człowieku jego lekach, przemyśleniach i ukazać postacie bardziej od strony psychologicznej... tak mi się przynajmniej wydaje a póki co zrobili jeden wielki młyn i zamęt w okół tej produkcji, zupełnie nie rozumiem tych wszystkich zachwytów dla mnie to był słaby obraz człowieka i życia w klasztorze jak i tego co dzieje się w okół niego... bez żadnych emocji.
Bardziej świadomy widz wie, że wydłużanie scen ma jakiś głębszy sens, tym bardziej, że tryb życia mnichów ale i prostych ludzi taki jest, a potem okazuje się, że to tempo miało być kontrastem dla późniejszych wydarzeń i nawet że te wydarzenia są niejako kompromitowane przez te pierwsze idylliczne sceny. Bo nienawiść jest gwałtowna, jakby sama chciała swój bezsens zakryć energią, szybkością,
Widzę że statystyczny polski licealista nie dorósł do tego filmu ale za kilka lat zapewne inaczej spojrzy na sprawę zawartą w filmie. Dla mnie klasyk 10/10
A ja jestem licealistą, który poszedł na Ludzi całkowicie nieprzymuszenie i siedziałem przy stoliku ( tak, tak - s t o l i k u) z księdzem z mojej szkoły, który uczyłby mnie, gdybym nie wybrał etyki.Piliśmy sobie kawkę, po filmie wymieniłem z nim parę uwag, doszliśmy w kurtuazyjnej rozmowie do wniosku, że większy rezonans film ten powoduje u ludzi wierzących niż u ludzi niewierzących, co jednak nie deprecjonuje wartości tego filmu w oczach ateistów (istotnie, bardzo mi się podobał).
po co to piszę? nie wszyscy licealiści to gołębie.
Haha, chyba wszyscy się zmówili, że będą zamęczać uczniów tym filmem na rekolekcjach, bo u mnie było to samo.
Bo dla dzieci ciekawsze są holywoodzkie papki:P Ja obejrzałem sam, w domu i dostałem to co oczekiwałem - znakomity film.
Jeżeli sugerujesz, że wszystkie "dzieci" wolą hollywoodzkie papki, to nie masz racji. Twoja krytyka skierowana, jak przypuszczam, do mnie nie jest uzasadniona, więc jeżeli chcesz mnie obrażać, to rób to, ale w racjonalny sposób. Po prostu uważam, że do dużej części młodzieży ten film mógł nie dotrzeć w odpowiedni sposób. Zazwyczaj filmy puszczane na rekolekcjach nie są odbierane zbyt poważnie i są traktowane jako "nie mamy co z dziećmi zrobić, to puśćmy im film". Być może, gdybym obejrzała go sama lub w mniej lekceważącym towarzystwie, to bym uznała go za lepszy. Przykro mi, że otoczenie wywarło wpływ na moją ocenę, ale na przykład jak się ogląda horror z przyjacielem w atmosferze rozbawienia, to wydaje się mniej straszny. Tak samo było ze mną i z tym filmem. To nie jest kino dla każdego i trudno, żeby każdy przeciętny widz je zrozumiał (choć ja naprawdę nie miałam z tym problemu). Nie twierdzę także, że ten film nie jest warty obejrzenia.
Raczej do katowania zawodówek. Licealista potrafi myśleć i to go nie boli. Ze wszystkiego potrafi wyciągnąć wnioski i cieszy się zdobywaną wiedzą.Jeśli jest inaczej, zastanawia mnie fakt co robi w liceum. Czasami progi punktowe są naprawdę za niskie.
Hmm, można powiedzieć że twoje postrzeganie liceum jest dość wyidealizowane. A prawda jest taka że liceum to zbiór ludzi dorastających, szukających własnego miejsca w społeczeństwie i uczących się na błędach. Większość z nich zabiega o akceptację wśród rówieśników nawet bardziej niż o dobre stosunki z rodzicami czy szkołą. Przywdziewa się maskę albo po prostu dostosowuje się swoje zachowanie do zachowania grupy. Nawet jak ktoś myśli inaczej to zazwyczaj myśli w sposób hipsterski - czyli bunt dla samego bycia innym niż reszta a nie przez inny pogląd na rzeczywistość. Bardzo rzadko zdarza się że w liceum mówi się co się naprawdę myśli.
Natomiast "Ludzie Boga" to film wbrew pozorom intymny. Dotyka spraw które każdy rozważa bardzo głęboko w swoim sumieniu. Grupa rówieśników z którymi nigdy nie grało się w otwarte karty nie jest dobrym środowiskiem by oglądać ten film. Bo się będzie bało reakcji grupy na nasze głębsze refleksje i przemyślenia.
Bardzo niewiele jest osób lub nawet grupek które z jednej strony potrafią przemyśleć film, a z drugiej strony nie gardzą tymi którzy w odruchu obronnym próbują trywializować lub wręcz wyśmiewać przedstawione tam wartości. A taka postawa świadczy o dojrzałości. Jednak nie można jej wymagać od całej grupy licealistów bo jak już wspomniałem, są to ludzie przeżywający najburzliwszy okres w życiu - dojrzewanie.