PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566529}

Ludzie Boga

Des hommes et des dieux
6,9 9 360
ocen
6,9 10 1 9360
6,5 11
ocen krytyków
Ludzie Boga
powrót do forum filmu Ludzie Boga

nudny

ocenił(a) film na 3

W momentach ciszy w kine było słychać chrapanie, a mi zamykały się oczy;/

ocenił(a) film na 4
kroplabez

Reżyser morze chciał pokazać ten SPOKÓJ I CISZE w jakim żyją mnisi, ale przesadził... tu skojarzenia z filmem "wielka cisza" są jak najbardziej uzasadnione.

Oczywiście tematyka warta nakręcenia, jednak realizacja tego wg mnie pozostawia dużo do życzenia. Też mogliby sobie darować DOSŁOWNE drastyczne zdjęcia - ta dosłowność może miała "pobudzić wrażliwość widza" ale wole jak reżyser nie traktuje mnie jak idiotę bez wyobraźnie, któremu trzeba tempo pokazuje naturalizm (bo inaczej się nie domyśli co się stało).
Wg mnie reżysersko ten film leży. Jednak filmów religijnych na wysokim poziomie warsztatowym jest tyle co kot napłakał, więc tu akurat zawód nie był zaskoczeniem. Jeszcze ten obraz jak to opat zagania owieczki - no wypisz wymaluj kicz religijny.

Ktoś mnichom przed wywózką powiedział "będziecie tylko pionkiem w grze" i tak też się stało, tu też już można było się domyślać że oprawcy nie mają żadnych skrupułów (chociaż dobrze iż pokazali że byli różni terroryści - tacy z którym można rozmawiać i też tacy którzy stosowali tylko argument siły).
Podobnie (do tego przytoczonego zdania) Jezus też mówiąc do Judasza "rób swoje" - porusza kamyk, który uruchamia lawinę tak brzemienną w skutkach.

Jednak w całej historii (nie filmie) jest coś co ujmuje za serce: te ewangeliczne przesłanie: nie ma większej miłości, od tej gdy za jej cenę płaci się życiem. Mnisi kochali tamtejszą ludność (byli dla nich gałęzią, oni wróblami), oddali całe swoje życie aby im służyć a na końcu zapłaci za nich najwyższą z cen - stąd "ludzie Boga".

Szkoda tylko, że za tę historię wziął się tak słaby reżyser...
Za treść: 10, za formę 2, ogólny odbiór 4.

ocenił(a) film na 4
kyle_reese

ps. teraz tak przyszło mi do głowy że słowo "film" to za dużo powiedziane.... to po prostu jest DOKUMENT. Jak tak się do niego podejdzie, to uniknie się rozczarowania.

ocenił(a) film na 8
kyle_reese

Kyle, po raz kolejny zaskakuje mnie, jak odmiennie można postrzegać te same rzeczy :) I nie twierdzę, że to źle. To jest bardzo ciekawe.
Ja zabierałam się do tego filmu przez kilka lat jak przysłowiowy pies do jeża. Zniechęcał mnie ponury zwiastun. Wczoraj zmobilizowałam się, bo uznałam, że skoro Wszystkich Świętych, to film o męczennikach będzie na czasie :) Włączyłam i... oczarowała mnie. Prostotą, delikatnością... Przypominał mi spędzane kiedyś wakacje w klasztorach. Nie męczyło mnie niespieszne tempo scen, bo takie istotnie jest klasztorne życie. Chłonęłam atmosferę spokoju i miłości.
Bardzo podobała mi się gra aktorska. Miałam wrażenie, że to prawdziwi mnisi.
Odkrywałam, że każda niespieszna, niepozorna scena chwilę później odkrywa przede mną swój głęboki sens (np. spokojna praca w ogrodzie była później zestawiana z pełną napięcia pracą w czasie zagrożenia).
Podobały mi się te krytykowane przez recenzenta FW rozmowy przy stole. Dla mnie były bardzo prawdziwe. Bo tak właśnie robią ludzie, którzy żyją razem i się kochają- rozmawiają o ważnych sprawach i słuchają się wzajemnie.
Z fascynacją śledziłam też przemiany, jakie zachodziły w zakonnikach. Wyglądało to tak, jakby przechodzili wszystkie etapy żałoby po swoim własnym życiu: zaprzeczenie, gniew, targowanie, depresję i wreszcie akceptację- byli gotowi.
Wielkie wrażenie zrobiła na mnie scena z suitą baletową op. 20 Czajkowskiego. Jeśli dobrze pamiętam, w balecie Jezioro Łabędzie to była ta scena, gdy zły duch rozdziela Odettę i księcia i próbuje go zabić. Cóż wrażliwa jestem i w czasie baletu (oglądanego niestety na ekranie) płakałam. W "Ludziach Boga" ta scena była dla mnie symboliczna. Ich też atakowało zło i miało wkrótce ich rozdzielić... Mocne i piękne.
Podobało mi się, że film nie bazuje na prostych kliszach: dobrzy chrześcijanie- źli muzułmanie, żli terroryści- dobrzy żołnierze. Nie, w tym filmie wszyscy byli po prostu ludźmi.
Ehh, mogłabym dużo jeszcze wymieniać. Do mnie trafiło. Jak mała czarna sukienka. Niby skromna i niepozorna, ale nadzwyczaj elegancka ;) Do Ciebie nie trafiło.
I ta głębia ludzkich gustów i upodobań też jest fascynująca :)

ocenił(a) film na 8
alicja_p_filmweb

P.S. A opat nie zaganiał owiec. Spacerował między nimi i może mimochodem kilka tam pogonił, ale generalnie owce miały pasterzy :) A opat pracował fizycznie razem ze wszystkimi. Tłumaczył księgi ale i dbał o pasiekę. Tak to jest w małych, prostych wspólnotach :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones