mocniejsze pod względem odrażających scen, natomiast ogólnie pierwsza część jednak lepsza, bo
na drugiej momentami można usnąć
Owszem, obrzydliwych scen było więcej niż w jedynce. Nie zgadzam się natomiast, że jedynka była lepsza. Pierwsza część była idiotyczna, nudna, aktorzy grali gorzej niż ja na przedstawieniu na dzień matki w przedszkolu. Dziwny pomysł + fatalny scenariusz i tragiczne wykonanie.
Scenariusz drugiej części jest z kolei po prostu nielogiczny. Zupełnie nie pojmuję co było nie tak z głównym bohaterem. Ale facet, który go gra jest w tym naprawdę przekonujący (zupełne przeciwieństwo doktorka z pierwszej części) i napawa odrazą i strachem. Film jest czarno - biały, atmosfera ciężka. Aż trudno się to ogląda. W sumie film, bardziej niż o ciarki, przyprawił mnie o depresję.
Generalnie: fabuła naciągana, patrzeć na to nie mogłam, ale w porównaniu z pierwszą częścią - film jest prawie arcydziełem ;)
dziwny pomysł nie znaczy że zły, bo mi pomysł na film się podobał i ten były chirurg chory psychicznie fajnie do tego pasuje, owszem mogli to lepiej zrobić, ale na dwójce przysypiałam. Nie pojmujesz co było nie tak z tym chłopkiem z drugiej części? choroba psychiczna + patologia w domu, chciał naśladować to co widział we filmie. Jedynkę oceniłam wyżej za innowacyjny pomysł.