A więc tak, nie mam pojęcia, czy sciagnalem wersje cut/uncut, czy co, ale to co zobaczylem czyli ponad poltora godziny ogladania jakiejs zakazanej mordy kolesia z astma mi wystarcza. Tak, jak pierwsza część była śmieszna i jeszcze do obejrzenia, tak druga część jest obrzydliwa. Nie zgorszyłem sie scenami latających fekaliów, czy .. seksu analnego Martina z koncem stonogi (ta scena byla niewyrazna, niewiadomo co on tam wlasciwie robil). Takze jego masturbacja papierem ściernym mnie nie wzruszyła. Ogólnie 80% filmu, to oglądanie spasionego aktora, ktory wygląda jakby zamiast mydła używał żyletki, bardzo mnie odrzucał... Ten astmiczny kaszel i ta jego gra.. Co prawda, sprawial wrazenie, jakby na co dzien byl psychopatą robiącym stonogi, ale był tak strasznie odpychający, ze aż trudno to sobie wyobrazić. Wątek matki i psychologa tez strasznie naciągany, ogólnie, nie ma sie co w tym filmie doszukiwać jakiegoś geniusza reżyserskiego. W napisach są dwa nazwiska "SIX". Nie wnikam, czy to małżeństwo, rodzeństwo, czy co, ale muszą miec nieźle poryte w głowach, zeby z czegoś takiego robić film. Tak samo aktorzy, za żadne pieniądze nie wziąłbym udziału w czyms takim. JEDYNE co natchnelo mnie do obejrzenia tego "czegos" to ciekawosc po częsci pierwszej, która tez była taka.. no, jaka była każdy wie, oraz ciekawość, jak sie film skonczył - a jak skonczyl, nijak, koncowka byla pierwszymi dwoma minutami filmu - aha. Albo moze prawdziwa stonoga w odbycie Martina, moze to bylo zakonczenie? Ogólnie nie polecam nikomu, nawet najgorszemu wrogowi, naprawde działa na psychike, i teraz pewno bedzie mi sie snic po nocach, a feee...
Faktycznie jest na torrentach wiec zapraszam do sciagania Arcydziela TOm Sixa i komentowania :)
Chciałam napisać coś od siebie, ale właściwie mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią.. Na szczęście nie straciłam aż półtorej godziny czasu, bo większość filmu obejrzałam na podglądzie ;) To jest tak skrajnie zły film, że faktycznie pierwsza część w porównaniu z nim wydaje się być lepsza.. Piszesz, że '80% filmu, to oglądanie spasionego aktora', wydaje mi się, że na początku ktoś chciał umotywować działanie głównego bohatera, stąd molestowanie przez ojca, nie do końca normalna matka i wreszcie on sam- schorowany, zakompleksiony nieudacznik.. Posłużono się typowymi motywami, ale w bardzo płytki sposób, więc poszukujących czegoś głębszego w tym filmie to nie przekona, a miłośników gore znudzi.. Sam aktor, a raczej jego gra, moim zdaniem okropna, przerysowane miny znów nie przekonują.. Ogólnie nie jestem zwolenniczką jakiegokolwiek ograniczania sztuki, ale nie bardzo rozumiem, co ten film wnosi.. Ma szokować? Bo innych możliwości nie widzę..
" Co prawda, sprawial wrazenie, jakby na co dzien byl psychopatą robiącym stonogi, ale był tak strasznie odpychający, ze aż trudno to sobie wyobrazić."
To chyba właśnie oznacza, że znakomicie zagrał swoją rolę. ;]
Ja rozumiem, ze kazdy doszuka sie geniusza aktorskiego w tym czlowieku, ale ja nie zdziwiłbym sie, jakby on po prostu grał siebie. Nie sądze, ze "to" (nie da sie "tego" nazwac filmem), albo jakikolwiek FILM ma na celu obrzydzić mi oglądanie go i zniechęcać do ludzi, którzy w nim grają. Juz nie tyle aktorów, co po prostu ludzi to grających. Nie chce sobie wyobrażać, jaką oni Sodomę tam mieli podczas zdjęć, ale wręcz z politowaniem to oglądałem widząc jak ta banda bezmózgów się spełnia zawodowo.. Jeżeli autor chcial zniechecic mnie do roli tego doktora - udało mu się, nie widze jednak w tym sensu. Oglądanie filmu ma byc karaniem samego siebie? Gdyby nie to, ze Ukochana chciała obejrzeć zakończenie, wyłaczyłbym to cos 50 razy. Mimo, ze jestem troche czasu od "seansu", wciaz mam poczucie ze sam fakt obejrzenia tego odebrał mi troche z mojego człowieczeństwa. Rozumiem, ze w systemie zawsze będą odstępy od norm, ale mam wręcz poczucie winy, ze to obejrzalem. Tyle ode mnie. Jezeli jakos Was przekonalem (bo jezeli w ogole tu jestescie, to wiedzcie, ze juz jest zle) to naprawde, nie zasmiecajcie tym swojej filmoteki.. Pozdrawiam.
"bo jezeli w ogole tu jestescie, to wiedzcie, ze juz jest zle"
bo jak powiedział ks. dr. hab. Natanek: "jeśli ci słucha techno, heavy metalu, czarnego rocka to wiedz, że już jest źle"
1. Idź oglądaj więcej filmów gore i narzekaj na przesadną przemoc.
2. "Ja rozumiem, ze kazdy doszuka sie geniusza aktorskiego w tym czlowieku, ale ja nie zdziwiłbym sie, jakby on po prostu grał siebie."
Innymi słowy zagrał tak dobrze, że nie jesteś w stanie uwierzyć, że to była tylko kreacja aktorska. :D
3. "bo jezeli w ogole tu jestescie, to wiedzcie, ze juz jest zle"
Jeżeli oglądzasz ludzi oddającyh kał w usta innych ludzi - to wiedz, że coś się dzieje.
"Jeżeli oglądzasz ludzi oddającyh kał w usta innych ludzi - to wiedz, że coś się dzieje." Mi o to dokladnie chodzi.. Nie jestem jakims ortodosksyjnym cenzorem filmów, ale ten film był po prostu tak beznadziejny, ze mi jest wręcz z tym zle, ze go obejrzalem. Nie mialem najmniejszego celu obrazic kogos, kto sie tu znalazl, ale po prostu zniechecic do tego filmu, bo jest on skumulowaną ludzką głupotą. Tyle.
Btw, jezeli on w ogole zagrał w tym filmie, to poza jego wyglądem jest dla mnie skonczonym debilem. To MOJE zdanie.