Jaki to durny film. Profesor znajduje psa. Jest super człowiekiem i chce go oddać w dobre ręce, ale o dziwo nikt nie chce więc przygarnia go. Żyją szczęśliwie w idealnym świecie. Wszyscy wszystkich kochają i są dla siebie i dla psa mili o.0. Nawet jeśli na prawdę tak było, że ten pies przychodził to nie musieli w tak durnowaty sposób przedstawiać całej historii. Pokazane tak, by wycisnąć jak najwięcej łez z gimnazjalistek i romantyczek.
gdzieniegdzie są takie miasteczka. ja żyję w jednym z nich. Moje miasteczko jest małe, prawie każdy każdego zna, ludzie są dla siebie mili. Nie powiem, wyjątki są, ale nieliczne. ;]
Widze,że miłosci to ty wiele od życia niezaznałeś.To smutne gdy sie czy ta takie komentarze które wypisujesz.Idąc twoim tokiem myślenia to w filmie powinno być kilka scen gwałtu,jakas kradziez na mieście,no i psu powinien na końcu rozjechać łeb pociąg-wtedy to bylby genialny film tak?Jesli potrzebójesz tego typu emocji.to proponuje zebrać troche pieniązków i iść do pierwszego lepszego szpitala i zapłacić za kasete bądz płyte z sekcji zwlok jakiegos człowieka z wypadku.