...bo jest dokładnie odwrotnie: kobieta jest mężczyzną, a dokładnie "żebrem" Adama, i to niestety wszystko tłumaczy :)
Chamski tytuł. Dziś, to kobiety za wszelką cenę próbują przejąć role od mężczyzn, często ocierając się o śmieszność. Współczesne kobiety chciałyby robić wszystko to, co faceci - podnosić ciężary, posuwać w tyłek od tyłu... Co za dużo, to niezdrowo :) Dobrze Romek Polański powiedział w Cannes 2013.
Dokładnie, a poza tym coraz bardziej rzuca się w oczy fakt, że w kinie królują męskie kobiety i zniewieściali faceci. Genderowy obciach na całego :)
Nie wybrzydzam. Lubię i takie i takie, tylko niech w końcu przestaną udawać, że mogą robić wszystkie rzeczy jak mężczyźni. Przez takie myślenie one wyrządzają sobie krzywdę, tracąc swoją kobiecość.
Dokładnie. Dały się oszukać feministkom i manipulatorom społeczno-medialnym, że mogą być równe we wszystkim mężczyznom, i zgłupiały na tyle, że trudno dziś znaleźć (nie tylko w kinie) prawdziwą kobietę. Same lalki albo "spluwy" :)
Lalki nie da się pokochać, a pseudofeministki są jeszcze gorsze, bo nie potrafią się zatrzymać w swej głupocie. Spróbuj dziś pocałować kobietę w rękę - dostaniesz w gębę albo zostaniesz wyśmiany (niewykluczone, że jedno i drugie). Ale może się skończyć i tak, że biedny chłop wyląduje na policyjnym komisariacie i zostaną mu przedstawione zarzuty molestowania seksualnego. Chore czasy nastały skoro kobiety nie chcą być kobietami, tylko zapragnęły zostać mężczyznami.
Dokładnie. Ale jeszcze smutniejsze jest to, że wielu mężczyzn niewieścieje do tego stopnia, że gdziekolwiek się ruszysz, wszędzie wpadasz na "chłopakopanienki".
A jak jeszcze musisz z nimi pracować, to już koszmar...
Czyżby ultrakonserwatysta z Ciebie wyszedł? Oby nie :) Wielki Brando był bi. To nie takie straszne. Nie można się tym zarazić.
No nie wiem, z kim przestajesz, takim się stajesz :)
Jestem mocno tolerancyjny, ale moja męskość coraz trudniej to znosi, zwłaszcza jak ktoś próbuje się do mnie dobierać, a nie jest atrakcyjną brunetką :)
Nie można przecież się stać homo tak po prostu :) A jak robią awanse, to spokojnie natrętowi wytłumaczyć i po sprawie. Dobrze, ze wspominasz o brunetkach, bo są moimi faworytkami, choć tak prawdę mówiąc, blondynek nie wyrzucę za drzwi :) Szkoda, że u nas nie ma dużo Azjatek, bo te ubóstwiam :) Fascynujące są także kobiety Bliskiego Wschodu, ale ryzyko za duże.