"Cobra" mowi do Anki w prowadzac ciezarowke ze chociaz tego fachu nauczyl sie konczac ta szkole a przeciez wiemy dobrze z "Mlodych wilkow" ze wszyscy chlopcy konczac szkole srednia byli maturzystami wiec raczej watpliwa sprawa ze facet po zawodowce poszedl do liceum czy technikum bo tego nie pamietam dokladnie...
W filmie pojawia sie jeszcze sporo ustawionych przez co smiesznych i nierealnych scen kaskaderskich.
Fabula w sumie trzyma sie kupy ale jak sie blizej przyjzec "wyjsciowej scenie" to dojdzie sie do wniosku ze na jakiej zasadzie chlopak mial by zostac skazany skoro nigdy wczesniej nie byl karany, strzel zostal oddany z broni policjanta na sluzbie pomijajc juz brak sladow na broni oraz okolicznosci ktore i tak powinny zostac zweryfikowane na wizji lokalnej. Do tego cialo tego denata na plazy chyba powinno wskazac slad i ktos powinien sie upominac o pieniadze a nie ze pod koniec filmu po kilku dniach skorumpowany prokurator dowiaduje z ust Ani o polowie miliona dolarow ktore sobie przywlaszczyli sobie policjanci, ktorzy w dodatku stale z nim wspopracuja.

A wiec tak po zawodówce mozna skonczyc technikum nie ma w tym nic dziwnego,ale w MŁODYCH WILKACH zakonczenie roku odbywalo sie w liceum a nie technikum,a co do broni to przeciez Krzysiek wzial do rak pistolet z ktorego zostal zastrzelony gosc lezacy na plazy dlatego tez zostal wpalatany w ta sprawe.

A po za tym to psy go w to wrobily wiec skutecznie umieli zatrzec slady i zeby wrobic takiego smarka mlodego dla psow to zaden wysilek wiec po sprawie...